Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#68096

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Byłam u ginekologa, cytologia pobrana, czekam na wyniki. Czekam i czekam, już powinny być, a tu lipa. To się zdarza, trudno. Zachodzę co kilka dni do przychodni, panie z okienka (nota bene bardzo sympatyczne, mimo, że przychodnia na NFZ:) szukają w wynikach wydrukowanych, w bazie danych w komputerze, że może już zrobiony, ale jeszcze niewydrukowany. Któregoś dnia siedziała jakaś nowa dziewczyna, pewnie jeszcze nie do końca ogarnięta, bo stwierdziła: o, jest. I wydrukowała mi opis wizyty sporządzony przez lekarkę.
Ho ho ho, co to się nie działo na tej wizycie... Przeprowadzony instruktaż w zakresie samobadania piersi, pogadanka o sposobach łagodzenia zespołu gotowania w piętnastu garnkach, którego jak żyję nie miałam... Ale co tam, ważne, że pani doktor pieniążki zgarnie.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 128 (208)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…