Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68135

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jadę samochodem. Widzę z daleka dobrze oznakowany radiowóz, tak samo policjanta, który pokazuje mi, abym się zatrzymała.

Ot, zwykła kontrola - myślę sobie.

Policjant podchodzi, mówi swoją formułkę i prosi o dokumenty. Spojrzałam na siedzenie pasażera - upsss... Dokumenty były w portfelu, który to znajdował się w torebce, którą ja wsadziłam do bagażnika razem z zakupami.

Mówię, że mam, ale w bagażniku.

Policjant: Czyli nie ma pani dokumentów przy sobie?
Ja: Mam, ale w torebce w bagażniku. Czy mogę wysiąść i...?
P: Czyli nie ma pani dokumentów przy sobie?
J: Mam, ale w bagażniku.
P: Przy sobie pani nie ma?
J: Mam, ale w bagażniku.

Nie chcę Was zanudzać: jeszcze kilka razy przerzuciliśmy się tymi pytaniami i odpowiedziami. W końcu policjant odpuścił, powiedział żebym wzięła te dokumenty z bagażnika. Chwilę potem musiałam wysłuchać tyrady, że takie ważne dokumenty to się nosi PRZY SOBIE, a nie tak porozwalane po całym samochodzie (?), bo równie dobrze gdybym trafiła na inną kontrolę, to by mogło się skończyć mandatem (?!). Nie dyskutowałam, bo i nie miałam ochoty.

Serio, to mamy ZSRR, że wszystkie papiery musimy nosić za pazuchą? Czy są policjanci na forum? Czy naprawdę bardziej srogi policjant wystawiłby mi mandat za to, że nie miałam dokumentów PRZY SOBIE?

policja drogowa

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 490 (560)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…