Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68455

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nieopodal sklepu w którym pracuję zalęgła się bezdomna kobieta ok. 60 lat. Z tego co słyszę, wróciła po ok. 2 latach po tym jak została odstawiona przez policję gdzieś do ośrodka (nie wiem jakiego), wcześniej też tam gdzie teraz siedzi, czyli w krzakach, bytowała.

Sama bezdomność jest oczywiście piekielna, sama w sobie. Nie znam przeszłości tej kobiety, przyczyn jej bezdomności. Ale jest coś gorszego.

Bardziej piekielna jest fałszywa ludzka litość. Śmierdzi od niej na kilometr alkoholem. Mimo to codziennie ludzie dają jej pieniądze. Podczas 1 mojej zmiany potrafi przyjść 7 razy (specjalnie liczyłam) po alkohol i papierosy. Nigdy nic do jedzenia. Dostaje nawet po 50 zł (wiem od klientów, którzy połapali się jak bardzo źle zainwestowali swoje ciężko zarobione pieniądze). Na litość boską, sama nie raz kupiłam obiad bezdomnemu, nie raz zaprosiłam do sklepu i pozwoliłam zrobić zakupy spożywcze. Ale tylko z warunkiem "bez alkoholu i fajek". Czy ludzie nie zdają sobie sprawy że nie pomagają tylko szkodzą?

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 284 (354)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…