Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68492

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zaobserwowane dziś rano.
Obok mnie, mieszka taki miły [S]taruszek, który czasem wyprowadza psa na spacer. Czasem pogada, zażartuje, uśmiechnie się.
Parę pięter wyżej mieszka [P]lotkara-typowy moher commando i chyba emerytowany szpieg UB, bo wie wszystko co, gdzie, jak i z kim, nieraz lepiej od samych zainteresowanych.
Wpadła przy wyjściu z klatki na staruszka wychodzącego z psem i zaczyna wywiad środowiskowy:

[P]-Panie sąsiedzie, a co Pan, z pieskiem córki wychodzisz?
[S]*z uśmiechem*-Ano z pieskiem.
[P]-A bo ja słyszałam, że to ten piesek często u pana jest.
[S]-Tylko jak coś się dzieje, bo normalnie ma czas z nim wychodzić.*nadal się uśmiechając*
[P]-To ona bezrobotna pewnie. Żaden wstyd dla pana, nie pana wina, że córka nierób jeden i leń śmierdzący. A to co się jej stało?
[S]-Nogę złamała.
[P]-A... To pewnie się pośliznęła uciekając przed kimś. Teraz takie te chodniki śliskie robią... Zwłaszcza koło sklepów. Ale to specjalnie, żeby złodzieje się pośliznęli i nie zdążyli uciec.
No ja jej nigdy jakoś nie widzę, żeby do pana przychodziła.
[S]-A, no jakoś nie za bardzo może, po tym jak ją policja szuka...
[P]-No nic, do widzenia, panie Iksigrekowski.*z wyższością w głosie*

Po czym z miną oświadczającą, iż wydala się na większą wysokość w stosunku do położenia odbytu, opuściła staruszka, który z bananem na twarzy puścił do mnie oczko.

Staruszek nie ma córki, a syna. Syn nie jest bezrobotny, a wyjeżdża na delegacje, a Plotkara go nie widzi, bo kiedy przyjeżdża, to zazwyczaj o tej porze koczuje z sąsiadkami pod okoliczną przychodnią. Nigdy niczego nie złamał, jest zdrów jak ryba i nie ma problemów z prawem, a staruszek chce na emeryturze świętego spokoju i go irytują te wieczne infiltracje jak i "to babsko" jak sam ją nazywa.

blok

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 578 (626)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…