Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68627

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Piekielnego (do niedawna anielnego) szefa ciąg dalszy.

Ewolucja trwa. Obecnie jesteśmy na etapie jego wpadania tylko po kasę. Zamawia nowe pieczywo po czym nie pojawia się w sklepie, nie wiadomo jak i po ile to sprzedawać. To samo warzywa, ceny teraz rosną, sezon się kończy. Dostawy przychodzą, ja sobie umiem wyliczyć cenę z rozsądną dla niego marżą, ale nie umiem tego wprowadzić do systemu, wypadało też by wydrukować etykiety cenowe. Kto ma to zrobić skoro szef siedzi cały czas w "zaprzyjaźnionym" sklepie, i nikogo tego nie nauczył, nikomu też za dodatkowe usługi nie zamierza płacić.

Dotarły do niego moje komentarze, że rzadko bywa w swoim sklepie. Odpowiedź? "ja jestem szefem i wcale nic nie muszę, mogę tylko po pieniądze przyjeżdżać". Super... ma świadomość braków kadrowych...

Osobie, która wpada w sytuacjach awaryjnych, jest dyspozycyjna według swoich potrzeb (czyli jak nie potrzebuje kasy to odmawia przyjechania do sklepu) płaci więcej niż mnie.

Nic nikomu "nie każe". Zostawiam swoje prośby odnośnie tego co trzeba zrobić "nowemu". Szefa to nie obchodzi ostatnio. Równie dobrze możemy nic nie robić poza obsługą Klienta na kasie.
Nie odbiera telefonów od pracowników. Wczoraj wszedł szczur, z ulicy. Potrzebowaliśmy trutki, pułapek, cokolwiek. Dzwoniły 3 osoby w sumie. Nie odbierał. Widzieliśmy go przez szybę, stał przy wejściu w tej "zaprzyjaźnionej" Żabce. Totalnie nas olewał.

Mam już nową pracę. Za większe pieniądze, szefowie deklarują obecność w sklepie, również przyjeżdżają na zawołanie jeśli coś się dzieje. Koleżanka z którą świetnie mi się pracuje, też tam idzie. Szef zostanie sam, z nowym kolegą co nie ogarnia. Ciekawe czy odrobinę refleksji będzie miał chociaż przez chwilę, i czy jego "przyjaciółka" z sąsiedniej Żabki tak samo ochoczo i z poświęceniem swojego biznesu, będzie wtedy jego wspierać... osobiście wątpię...

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 240 (294)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…