Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68834

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia piekielni.pl/68592 przypomniała mi podobną sytuację...

Kilka lat temu zmarła moja Mama. Bardzo to z Tatą przeżyliśmy - rodzice stanowili zawsze zgraną parę. Przez wiele miesięcy tata chodził jak duch. Ale w międzyczasie pogrzeb trzeba było załatwić. Pan z zakładu pogrzebowego we wszystkich formalnościach pomagał i, naprawdę, pełen profesjonalizm. Ale była jedna kwestia, w której okazał się bezsilny...

Kwestia miejsca na cmentarzu. Jako, ze Mama była niewierząca, pogrzeb oczywiście na cmentarzu komunalnym. Miejsce trzeba opłacić. I teraz - słuchajcie: otóż burmistrz miasteczka, w którym mieszkali rodzice, zadecydował, ze administracją cmentarza zajmie się... parafia! Żelazna logika: mają już "pod sobą" cmentarz parafialny, to i komunalnym niech zarządzają. No, nic - idzie tata do kancelarii wnieść stosowną opłatę za miejsce, a tam słyszy:
- A czy pan nie chce zamówić mszy w intencji żony? Na mszę pan żonie żałuje?
... i tak dalej. I jak tu człowiek, pogrążony w żałobie, ma tłumaczyć obcej babie, dlaczego nie chce mszy i wdawać się z nią w dyskusję. Cóż, tata odpowiadał, że nie, że bez mszy, przy którymś pytaniu rzucił niezbyt grzecznie, że to nie jej sprawa, opłatę za miejsce wniósł i... zrozumiał, dlaczego miły i pomocny pan z zakładu pogrzebowego nie chciał tej kwestii załatwić w jego imieniu.

I tak to w Polsce jest z tą swobodą religijną. Na religię w szkole chodzić nie trzeba - można zamiast tego wybrać etykę - katolicką. Zmarłych nie trzeba chować na cmentarzu parafialnym, można na komunalnym - zarządzanym przez kościół. Itd. itp.

cmentarz

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 322 (510)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…