Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#69530

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia o pewnym Panie, lat dwadzieścia-parę, dokładnie nie wiem, który koncelebrował każdy poranek w to innym supermarkecie odstawiając wózki. Wiadomo, złotówka tam i tu, i tak codziennie coś się uzbiera.

Jednakże, po kilku takich tygodniach, moi rodziciele postanowili, że co ma się człowiek męczyć, mają możliwość, to bardz miło wręczyli mu wizytówki firm, do których może się zgłosić, oni szukają chętnych bez doświadczenia, to na pewno niech się owy Pan powoła na Pana/Panią "Anielską" w firmie "xyz" lub "yzx", to na pewno Pana przyjmą. Oczywiście Pan podziękował, ucałował rączki, powiedział, że się odezwie i oczywiście dozgonna wdzięczność.

Parę dni temu moi rodzice znów przyuważyli owego Pana, na parkingu pod supermarketem, gdzie jak zwykle kolekcjonował wózki do odprowadzenia. Na ich pytanie, dlaczego nie zdecydował się na pracę, odpowiedział pewnie, ale też, jakże dumnie: "Bo u Państwa trzeba naprawdę pracować"....

Faktycznie, bo pracować to taka uwłaczająca rzecz...

Konin

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 93 (237)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…