#69724

Witajcie.
Podobnie jak Okrutny jestem kanarem.
I jak On mogę opowiedzieć o wielu typach pasażerów. Obecnie postanowiłem założyć to konto, gdyż mam dużo wolnego czasu i palca złamanego przez pasażera ( świeć Panie nad jego portfelem).
Otóż agresja wobec nas jest dość duża, a ludzie często nie zdają sobie sprawy, iż robią to pod kamerami i atakują urzędnika. Ale do sprawy. Ujawniłem chłopaka bez biletu, grzecznie dał dokument wypisuje i jest ok, ale jego kolega, z ważnym biletem w pewnym momencie postanowił wyrwać mi bloczek mandatowy i uciec. Zrobił to tak nieszczęśliwie, że mały palec dłoni zmienił pochylenie na kąt prosty w bok.

Z partnerami chłopaka powaliliśmy i standardowo zatrzymanie ruchu, policja i karetka.
Przyjechał też nadzór ruchu i także wykonywał swoje czynności min: badanie trzeźwości.
Policja chłopaka trzyma ( 17 lat i 11 miesięcy) ten twierdzi, że on ma bilet i co takiego się stało?
Fakt bilet miał, a i miał także 0,4% w wydychanym.
Tak czy owak u mnie złamanie z przesunięciem i odłamkami czyli operacja i 3 miesiące na zwolnieniu :-) ach dobre 100% płacone za zus plus pieniążki z windykacji.

A teraz najlepiej.
Chłopak będzie odpowiadał za napaść z uszkodzeniem ciała na urzędnika wykonującego swoje obowiązki. Jestem już po przesłuchaniu i okazaniu sprawcy. Ale przy pięknym monitoringu właściwie nie trzeba nic mówić.

No i jak się okazało nie jest to pierwszy konflikt chłopaka z prawem. Otóż na początku roku, również po pijanemu oberwał jakieś lusterko od samochodu i został złapany. I jak stwierdził policjant "grozi mu od 1 do 5 lat, ale chyba dostanie 1 bez zawiasów lub 3 w zawieszeniu na 2 lata"
Oj jaka szkoda ;-).
tak czy owak potem wytaczam proces cywilny.


PS.
Rodzice już chcieli się dogadać, bo to taki dobry chłopak tylko odp... mu jak sobie wypije.

komunikacja_miejska