zarchiwizowany
Skomentuj
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Wybrałam się do dużego centrum handlowego, do sklepu z rzeczami dla dzieci.
Przechadzając się między półkami z zabawkami natrafiłam na... Pustą butelkę po piwie.
W lekkim szoku i informuję o tym jedną z pracownic, która wykładała towar nieopodal. Aż musiała mnie poprosić o powtórzenie, bo myślała, że się przesłyszała.
Z niedowierzaniem na twarzy podziękowała mi za informację i sprzątnęła butelkę.
Cóż, są ludzie i taborety, ale tego jeszcze nie grali.
Przechadzając się między półkami z zabawkami natrafiłam na... Pustą butelkę po piwie.
W lekkim szoku i informuję o tym jedną z pracownic, która wykładała towar nieopodal. Aż musiała mnie poprosić o powtórzenie, bo myślała, że się przesłyszała.
Z niedowierzaniem na twarzy podziękowała mi za informację i sprzątnęła butelkę.
Cóż, są ludzie i taborety, ale tego jeszcze nie grali.
Ocena:
-1
(35)
Komentarze