Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#69999

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Krótko, o "dżentelmenie".

Małe dyskontowe zakupy. Ot parę dupereli i zgrzewka wody. Wypakowuję wszystko z wózka na zewnątrz sklepu. Duperele w jedną rękę, zgrzewka w drugą, powoli kieruję się do samochodu (jak na złość daleko od wejścia). Pech chciał, że foliowa otulina zgrzewki zdecydowała, że sobie pęknie, a sześć 1,5 litrowych butelek wesoło porozjeżdża się na boki.

Od razu nad głową usłyszałam rechot męskiego osobnika 50+ "Hue hue, nie ma to jak zgrabność". Miałam ochotę odburknąć, że zamiast się gapić i naśmiewać mógłby pomóc pozbierać mi te butelki (chwycenie w ramiona, razem z torebką i reklamówką dupereli 6 butelek przez niezbyt rosłą kobietę do łatwych nie należy...), jednak pan oddalił się na swoim składaczku hen w dal.

Cóż, pozostaje tylko zebrać się do kupy nucąc pod nosem "gdzie ci mężczyźni...".

PS: żeby nie było, nie uważam, że miał obowiązek mi pomóc. Jednak smutno się robi widząc jak gatunek dżentelmena i mężczyzny z klasą to rzadki biały kruk. A przynajmniej mógł odpuścić sobie ten jakże śmieszny docinek.

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 58 (306)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…