Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#70406

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Trochę naczytałam się jak to pasażerowie potrafią być piekielni wobec kontrolerów biletów. Postanowiłam przedstawić moje niemiłe doświadczenia z tzw. kanarami.

1. Pierwsza historia wydarzyła się kilka lat temu, kiedy studiowałam weekendowo. W każdy weekend przyjeżdżała do mnie nocować moja przyjaciółka spod Warszawy. Spotykałyśmy się zawsze w sobotę rano na Dworcu Zachodnim, a z niego udawałyśmy się autobusem na uczelnie. Jak zwykle kupiła dostępny jeszcze w tamtym czasie bilet 3-dniowy. Po wejściu do autobusu podeszła do pierwszego kasownika i nie działał. Z drugim i trzecim to samo. Inni mieli podobny problem. Podeszłam do kierowcy by zgłosić fakt, że kieruje autobusem z niesprawnymi kasownikami. Kierowca tylko wzruszył ramionami i powiedział, że go to nie obchodzi.

Na następnym przystanku wsiedli oni - Żółte ptaki. Osoby z miesięcznym przeszły bez problemu, ale osób z nieskasowanym biletem zebrało się chyba ponad 10. Moja przyjaciółka jest typem osoby nieśmiałej, więc do akcji musiałam wkroczyć ja. Niestety argumenty, że mają bilety, ale z powodu niesprawnych kasowników nie mają możliwości ich skasować nic nie dały. Cały czas rzucali argumentem, że pasażer ma obowiązek mieć skasowany bilet i jakimiś innymi przepisami. Po usłyszeniu po raz 20 tego bełkotu wypaliłam:

- To czy w takim razie moja przyjaciółka miała sobie ten bilet skasować zębami lub długopisem napisać datę rozpoczęcia korzystania z niego. Sprawa skończyła się komentarzem, że tym razem puszczą wszystkich bez mandatów.

Tu narzuca mi się pytanie jak można wypuścić autobus, który ma niesprawne kasowniki. W jaki sposób pasażer ma skasować ten bilet? Może powróćmy do starych kasowników, bo były mniej zawodne.

2. Tym razem jechałam tramwajem z moim lubym, gdzie są automaty z możliwością zakupu biletu.
Na jednym z przystanków wsiadła młoda dziewczyna, która udała się do niego bezpośrednio w celu zakupu biletu. Jednocześnie na tym samym przystanku wsiadł mężczyzna, który przyglądał się dziewczynie od samego początku. Gdy dziewczyna chciała skasować bilet, ten zablokował jej kasownik przed nosem. No i zaczął się taki dialog:

K: Poproszę Panią o bilet do kontroli.
D: Przepraszam, ale właśnie starałam się skasować bilet i kasownik został przed chwilą zablokowany.
K: Pani obowiązkiem jest posiadanie skasowanego biletu. Poproszę o dokumenty.
D: Niestety nie zgadzam się, bo wsiedliśmy na tym samym przystanku i widział Pan, że musiałam zakupić bilet. Przed skasowaniem bezczelnie zablokował mi Pan przed oczami kasownik, więc nie mogłam go skasować.
K: Nic mnie to nie obchodzi, wypisujemy mandat lub czy mam wezwać policję. Cała sytuacja została nagrana na kamery. Więc jak.

Tramwaj był zatłoczony. Ludzie stali i patrzyli się. Inni udawali obojętnych i nikt nie zareagował. Nie lubię takich sytuacji, dodatkowo podburzona hormonami ciążowymi stanęłam po stronie dziewczyny, tłumacząc Panu, że kamery wykażą, że dziewczyna podeszła kupić bilet zaraz po wejściu do tramwaju, a ten ją obserwował i chamsko przed nosem zablokował kasownik. Wywołało to między nami małą awanturę. Sprawa zakończyła się z mojej strony wezwaniem policji, która po wysłuchaniu nas (kilka osób jeszcze potwierdziło naszą wersję) przyznało nam rację. Nie wiem jak sprawa zakończyła się dalej, bo po podaniu naszych danych policji, wsiedliśmy do kolejnego tramwaju. Ale ZTM dostało piękną skargę na Pana Kanara.

Ja zyskałam nową fajną koleżankę. Ale nie rozumiem innych. Jako naród umiemy rzucać teksty jak to bym takiemu pokazał. A jak przyjdzie nam być świadkiem takich historii, najczęściej nie reagujemy.

Nie wrzucam wszystkich Kontrolerów do jednego worka, ale takie chciwe szumowiny psują Wam opinię. Nie raz udało się mi spotkać miłych kontrolerów. Wiadomo każdego pasażera obowiązuje posiadanie biletu, ale czemu musi dochodzić do takich dziwacznych historii.

kanar autobus bilet tramwaj mandat

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 454 (472)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…