Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71174

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mieszkanie wynajęliśmy sobie, z całą świadomością, że do renowacji jest. Pokoje ogarnęliśmy, wyszło owszem-owszem. Rzut okiem na kuchnię. Nie wierzę. Drugi rzut. Podłoga z płyt wiórowych od szafki do szafki - komuś nie chciało się mebelków wynosić i podłogi na całości kuchni podnieść, więc tylko ścieżkę po środku zrobił.

Płyta kuchenna połatana, tam, gdzie komuś nie wystarczało oryginalnej, to ponakręcał na wierzch kawałki innej. Won z tym!
Nowa płyta skołowana, mebelki wytargane, zlew zdemontowany... A za zlewem wężyk do termy. W nim dziureczka malutka, woda sobie powoli kapie doprowadzając podłogę do gnicia. To znaczy, nie tylko ścieżkę głupoty, ale także deski pod nią. Dobrze, że sąsiadki nie zalało.

No cóż, pan poprzedni wynajemca się zemścił za eksmisję. Taka dziureczka w nowym wężyku to była ręcznie zrobiona...

moje mieszkanko

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 185 (227)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…