Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71260

przez (PW) ·
| Do ulubionych
500 twarzy programu 500+.

Od ładnych paru dni media pokazują niesprawiedliwy rozdział środków w ramach programu 500+. Oczywiście, sam program, i to w takiej formule, jest niedorzeczny, ale to już temat na inną dyskusję. W każdym razie mamy takie kwiatki jak bogaci posłowie, przedsiębiorcy, lekarze czy prawnicy, którzy mają po troje dzieci, bo stać ich było na utrzymanie większej liczby potomstwa - i oni do swoich 15-20 tys. zł pensji dostaną jeszcze po 1000 zł. Mamy też samotnych rodziców z pensją 1650 zł, którzy mają jedno dziecko i nie dostaną nic.

Ale zarówno rządzący, jak i media, zapomnieli o jeszcze bardziej dyskryminowanej grupie.

Niepełnosprawni.

Osoby, które zachorowały przed trzydziestką. Które z powodu choroby nie wyrobiły sobie wysokiego stażu pracy i pozostają na najniższych rentach. Obecnie taka renta z tytułu - podkreślam! - całkowitej niezdolności do pracy wynosi niecałe 758 zł.

W świetle minimum socjalnego osoby te przekraczają limity dochodowe, więc nie należy im się pomoc z MOPS-u czy inne świadczenia socjalne. A jednocześnie osoby, które stały się całkowicie niezdolne do pracy w młodym wieku, to nie są osoby, które nabyły inwalidztwa z powodu wypadku przy pracy, choroby zawodowej czy "wyeksploatowania" organizmu wieloletnią pracą. To są osoby, które miały nieszczęście zachorować na ogólnie wyniszczające organizm choroby neurologiczne, immunologiczne, genetyczne. Często ich zły stan zdrowia wynika z wieloletniego bagatelizowania pierwszych objawów choroby (no bo młody - to symuluje), albo niemożności diagnozowania schorzenia we wczesnych stadiach (bo nierefundowane), czy z powodu jakichś schorzeń nabytych w najwcześniejszym okresie życia, które z czasem się rozwijają.

Tu leczenie i rehabilitacja są drogie, bo albo nierefundowane, albo jest zbyt długi okres oczekiwania w stosunku do potrzeb zdrowotnych, albo refundacja nie pokrywa potrzeb choroby (jak rehabilitacja, która obejmuje tylko 5 procedur, przy czym masaż obręczy biodrowej albo barkowej liczony jest jako 3 procedury, każde kolano, każda kończyna liczone są osobno, choć wiadomo, że ktoś, kto słabo chodzi z powodu np. SM, ma problem z obiema nogami). Dochodzi też koszt tzw. środków pomocniczych (np. pieluchomajtki, o czym pisałam w poprzedniej historii) i leczenia przeciwbólowego. W Polsce do refundacji leczenia silnymi opioidami mają tylko pacjenci z kilkoma schorzeniami. Reszta cierpiących pacjentów kupuje leki przeciwbólowe pełnopłatnie, co wynosi nawet kilkaset złotych miesięcznie.

I taka osoba niepełnosprawna, mając 758 zł renty, ponosi koszty leczenia pochłaniającego większość jej środków do życia - i nie ma prawa do pomocy socjalnej, bo jakiś geniusz myśli finansowej, ustalając minimum socjalne, zapomniał, że osoby przewlekle chore mają nieco inny wskaźnik kosztów leczenia w domowym budżecie. A pani posłanka, zarabiająca miesięcznie więcej niż ów niepełnosprawny ma przez rok - dostanie jeszcze 1000 zł co miesiąc.

polityka

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 213 (309)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…