Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#71798

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia o tym jak to kobieta, która nie chce mieć dzieci jest wybrykiem natury. Wiem, że było takich już dużo ;)

Studiuję z daleka od rodzinnego miasta, a mieszkanie, które wynajmuję należy do sióstr zakonnych, dlatego czasem pomagam im w kuchni, dzięki czemu płacę niższy czynsz.
Dziś pracowałam z mocno starszą siostrą, która cały czas opowiadała o synku swojego siostrzeńca. Powiedziałam w luźnej rozmowie, że ja za dziećmi nie przepadam i nie chcę ich mieć.
I tutaj zaczęła się tyrada, której nie mogłam zakończyć żadnym logicznym argumentem:

1. Jestem chora psychicznie. (serio?)
2. To jest jakieś wynaturzenie, ona nigdy wcześniej nie spotkała kobiety, która nie pragnęłaby dzieci.
3. Kobiety są stworzone po to, żeby rodzić dzieci, a ja odzieram się ze szczęścia (na moje stwierdzenie, że inne rzeczy mnie uszczęśliwiają i mam inny plan na swoje życie ponownie pkt. 1).
4. Jako Polka powinnam zadbać o Polskę, bo przecież niż demograficzny mamy ;)
5. Nikt mnie nie zechce z moim nastawieniem (po informacji, że mam chłopaka i wie on o mojej niechęci do dzieci stwierdziła, że jest tak samo ograniczony jak ja).

Ja rozumiem, że niektórych dzieci uszczęśliwiają i ich pragną, szanuję to, cieszę się ich szczęściem. Ale ja byłabym w rozpaczy gdybym musiała się jakimś zajmować. To po prostu nie jest dla mnie. I nie uważam się przez to za nienormalną czy wybrakowaną ;)

siostra_zakonna zakonnica dzieci

Skomentuj (60) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 59 (169)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…