Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#72085

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Właśnie wróciłam ze spaceru z moim cielaczkiem i stwierdzam że w przepisach jest coś nie halo. Otóż nie mam nic przeciwko sprzątaniu po swoim pupilu jednakże nigdzie nie ma odpowiednich pojemników, koszy na tego typu odpady. Kolejna kwestia tyczy się tego co dziś zobaczyłam na naszej stałej trasie spacerów. Mieszkam w bardzo małej miejscowości w Holandii. Dookoła lasy, łąki i rzeka, no istna oaza spokoju. Sprzyja to wycieczkom pieszym, rowerowym i konnym. No właśnie konnym...
Idę z Armanim aleją, a tu na środku chodnika na długości kilku metrów leżą końskie odchody! Chodnikiem przejść się nie da a na trawniku równolegle druga końska ścieżka... Musieliśmy zawrócić i udać się inną trasą...
I teraz moje pytanie: jak to jest że na trawniku gdzie nie powinno się chodzić należy sprzątać po psie, a kupa zwierzęcia o wiele większego na chodniku nie stanowi problemu? Dlaczego osoby jeżdżące konno nie wybierają tras wyznaczonych w lasach i parkach tylko kierują się do centrum miejscowości? Dodam że wszystkie stadniny w naszej okolicy są umiejscowione przy szlakach dla koni, nie przy ulicy. Czyli ktoś musiał przewędrować kawał drogi by zjechać ze szlaku na tą aleję...

Spacer

Skomentuj (69) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 46 (116)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…