Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72140

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wielka Sobota, wieczór. Wybierałam się na kolację do teściowej mojego taty.

Wsiadłam do auta zaparkowanego prostopadle do osiedlowej, wąskiej uliczki około 1,5 m od jej krawędzi. Niestety bardzo ruchliwej uliczki.
Zdążyłam odpalić i wrzucić wsteczny, nawet nie zwolniłam ręcznego i słyszę BUM!

Zaraz za moim kuprem dwaj panowie zaliczyli bliskie spotkanie. Bez ofiar w ludziach, bo w sprzęcie owszem trochę było...

Czekam, czekam, w końcu wylazłam z auta i proszę o usunięcie rozbitków z jezdni bo i ruch tamują, i z parkingu wyjechać nie można.

Panowie byli zgodni. Stłuczka to moja wina!!! Bo wyjechałam i jeden się przestraszył i zjechał na przeciwległy pas.
Błyskawicznie wyciągnęli oświadczenie i tu, tu mam im podpisać! I to in blanco.

Bardzo intensywnie mnie do tego przekonywali. Dopiero moja propozycja sprowadzenia policji by ustaliła kto faktycznie jest winien, ostudziła ich zapędy.

Czy naprawdę baba za kierownicą musi oznaczać idiotkę? I to taką, która przestraszy się dwóch wrzeszczących facetów, a prawo jazdy dostała w prezencie i nie ma pojęcia o przepisach?

Na audiencję spóźniłam się prawie kwadrans...

idiotka w aucie

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 370 (380)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…