Jestem kierowcą PKS.
Piątek. Trasa przez pół Polski. Korki i remont drogi.
Przychodzi Ona, pytając o której będziemy na miejscu. Poinformowana o półgodzinnym opóźnieniu wpada w szał. Ona ma samolot i jeżeli się spóźni na samolot, to My (pewnie widzi podwójnie, bo za kierownicą jestem tylko ja jeden) zapłacimy jej za następny samolot! Do tego pokryjemy koszty jej spóźnienia! Bo Ona traci pieniądze! I kto to widział! Przecież jest ROZKŁAD!
W tym momencie pojawił się ruch wahadłowy i autokar stanął w długim sznurze pojazdów.
- Ile tu będziemy stać?!!!
- Myślę, że z półtora rozdziału najmarniej - odpowiedziałem wyjmując książkę.
Piątek. Trasa przez pół Polski. Korki i remont drogi.
Przychodzi Ona, pytając o której będziemy na miejscu. Poinformowana o półgodzinnym opóźnieniu wpada w szał. Ona ma samolot i jeżeli się spóźni na samolot, to My (pewnie widzi podwójnie, bo za kierownicą jestem tylko ja jeden) zapłacimy jej za następny samolot! Do tego pokryjemy koszty jej spóźnienia! Bo Ona traci pieniądze! I kto to widział! Przecież jest ROZKŁAD!
W tym momencie pojawił się ruch wahadłowy i autokar stanął w długim sznurze pojazdów.
- Ile tu będziemy stać?!!!
- Myślę, że z półtora rozdziału najmarniej - odpowiedziałem wyjmując książkę.
PKS
Ocena:
282
(344)
Komentarze