Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72349

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Będzie o lekarzach.

Historia miała miejsce prawie 20 lat temu, dość dobrze pamiętam, że w okolicy Andrzejek (miała być w szkole biba, dlatego pamiętam). Rozbolał mnie brzuch, potworny ból.

Z mamą udałam się do lekarza, mojej pani nie było przyjęła mnie inna (powiedzmy że X). Lekarka stwierdziła, że to nerki (znała mojego tatę on miał problemy z nerkami i widocznie uznała, ze dziedziczne). W moim mieście (ok 20tys mieszkańców) były dwa szpitale - zwykły i dla dzieci. Wysłała mnie do drugiego.

Spędziłam tam 2 dni, pamiętam potworny ból, lekarze debatowali co mi może być. Był tam młody lekarz stażysta / praktykant czy ktoś taki, który sugerował wyrostek (wiem to z opowiadań mamy), ale prowadząca lekarka (Y) go olała, bo co taki smark ledwo od książek odciągnięty może wiedzieć? W każdym razie nie było poprawy, owy stażysta powiedział mojej mamie, żeby mnie wypisać i przewieźć do drugiego szpitala (który był dosłownie po drugiej stronie ulicy).

Moi rodzice to nie idioci, więc wzięli mnie na pogotowie (lekarzom z dziecięcego średnio się to podobało), tam akcja działa się już błyskawicznie. Lekarz dyżurny widząc mój stan dosłownie poleciał ze mną na salę operacyjną. Wyrostek już pękł, nie znam się na tym, ale zdaje się, że coś się wylewało. Na stół według słów lekarza trafiłam w ostatniej chwili.

Jak się obudziłam wszyscy wokół mnie skakali, czemu? Ano bo pani Y (pracowała też w tym szpitalu) mogłaby mieć problemy, gdyby rodzice postanowili robić aferę. Sama Y zaglądała do mnie non stop, dostawałam miśki itp.
Sama pani Y okazała się w porządku, błądzić rzecz ludzka, tylko trzeba umieć się przyznać do błędu, co też ona uczyniła i przepraszała ona, jej mąż! a nawet moja wychowawczyni (bratowa Y).

Do pomyłki za to nie chciała się przyznać pani X do której nie docierało, że to jednak nie nerki były. Ilekroć zmuszona byłam u niej się leczyć, standardowym pytaniem było czy z nerkami już ok. Nie wiem czy głupa rżnie czy coś, bo doskonale wie, że moim nerkom nigdy nic nie było.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 175 (215)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…