Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#72774

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Powtarzam sie, ale niech będzie...
Za każdym razem jak dzisiaj wychodziłam z psem do parku, spotykałam tę samą babę, o której pisałam we wcześniejszych historiach.
Jak zwykle z psami, jak zwykle psy puszczone luzem. Przy pierwszych dwóch miałam ją w d*pie, bo widziałam ją w oddali, przy trzecim natomiast.. Stoi pod sklepem koło parku. Idę tym chodnikiem z psem. Wzięła psy bliżej siebie? Nie, gdzie tam. Niech se latają. Szłam środkiem ulicy, bo jeden na chodniku, a drugi po drugiej stronie. Normalnie przejść się nie dało, a ja ciężkie zakupy w obu rękach, no to średnio mi się widzi rozdzielanie psiaków. Uwagi nie zwróciłam, ale moja cierpliwość też ma granice..
21, ide z psem. Tamta stoi z jakimś typem, no i ze swoimi psami po drugiej stronie parku, pod sklepem. Ja krążę i czekam aż mój ogr sie załatwi. W końcu.. W moją stronę biegną jej burki. Odciągam ogra i wlokę się w stronę babsztyla. Nie wytrzymałam i drę się na pół parku:
- Nie wiem czy pani wie, ale psy sie trzyma na smyczy.
*Odpowida mi bełkotem w stylu: ale jak to, ale dlaczego, ale po co*
- Bo sie mogą pogryźć?
- No to jak pani ma takiego psa, to niech pani trzyma go koło nogi, w kagańcu, a najlepiej to w ogóle nie wyprowadzać skoro groźny.
Wtf? Ciśnienie mi tak babsztyl podniósł, że głupia wypaliłam:
- Mam po straż miejską zadzwonić, że psy wolno latają?
- A niech sobie pani dzwoni!
- To dzwonię.
No nie zadzwoniłam, bo po pierwsze do najtrzeźwiejszych nie należałam w tym momencie (w końcu kiedyś trzeba oblać ukończenie szkoły, majówkę i urodziny mamy), no a po drugie to po tych słowach babsztyl nagle się zmył.
Następnym razem nie daruje, nagram, tak jak radziliście, a potem dzwonić będę. Do skutku. Ale najperw może mojemu psu dam się zająć jej psami, bo myślę, że spokojnie sobie z dwoma poradzi. Może to nauczy.

Mój chłopak skomentował to słowami:
"To ja ją w łeb pie*dolne, a potem powiem, że powinna kask nosić. Albo najlepiej z domu nie wychodzić, no bo jak to tak?"

A tak ps. czy ktoś kiedyś zgłaszał coś takiego na SM? Jak to wygląda w praktyce? Czy może lepiej samemu sie tym zająć (w jakiś sposób)?

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -12 (26)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…