Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72864

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Czytałam tu dużo historii dodanych przez ludzi, którzy trzymają sobie na klatce schodowej jakiś sprzęt - np. rower - twierdząc, że nikomu nie przeszkadza. I za piekielnych uznają sąsiadów, którzy tego nie akceptują. Tak intuicyjnie mi się to zawsze wydawało trochę dziwne, żeby z przestrzeni wspólnej robić sobie magazyn, ale dopiero w piątek zrozumiałam, gdzie tu naprawdę jest piekielnie.


W moim bloku do każdego mieszkania przypisana jest piwnica. Większość klatkowych cyklistów (w tym ja:))) trzyma tam swoje rowery. Jakby ktoś nie chciał w piwnicy, jest stojak na dworze, pod klatką, niektórzy - tacy z droższym sprzętem - wnoszą sobie rower do mieszkania na plecach i trzymają w mieszkaniu.

Jakiś czas temu na klatce schodowej pojawił się jednak rower, regularnie przypinany do kaloryfera na półpiętrze. Nikt nie interweniował - bo przejść się da, więc nikt się nie czepiał i nikt nie wpadł na pomysł, że to może być problem.

Ale gdy w piątek wracałam z pracy, zastałam na klatce schodowej zdesperowanych panów z firmy przeprowadzkowej, siedzących sobie na stercie mebli. Panowie zapytali, czy nie wiem może, czyj rower stoi na półpiętrze - siedzieli tak od dłuższego czasu i czekali na właściciela, bo rower, który nigdy nikomu nie przeszkadzał, uniemożliwił wniesienie na górę czegokolwiek o większych gabarytach.

Cóż, nie mogłam pomóc, bo piekielnego rowerzysty nie znałam - ale może niech o takich sytuacjach pomyślą wszyscy, którzy uważają, że "NIKOMU NIE PRZESZKADZA I CZEMU SIĘ NA MNIE UWZIĘLI"?

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 246 (276)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…