Stoję z psem na balkonie, słoneczko świeci, jednym słowem-sielanka.
Tuż przed moim blokiem jest skrzyżowanie, widoczne dokładnie z balkonu.
Z naprzeciwka przy krawężniku jedzie starszy, uśmiechnięty dziadziuś na rowerze. Wyglądający na wątłego, ciepłego staruszka.
Obok niego jedzie czerwona Alfa Romeo, po prawej(z ich punktu widzenia) jedzie czarny Ford ulicą z pierwszeństwem.
Dziadziuś jadąc prosto pakuje się z rowerem pod koła skręcającej w prawo Alfy i jadącego prosto(według swojej ulicy) Forda.
Alfa zatrzymuje się i trąbi, Ford robi widowiskowy pisk opon.
A dziadziuś?
A dziadziuś zszedł z roweru na środku ulicy i zaczyna wygrażać i kląć na jednego jak i drugiego.
Kierowca Alfy pokazał mu gestem, aby się walnął w łeb i pojechał, a kierowca Forda nie mógł ominąć dziadka i jego leżącego roweru, póki ten się na nie odgrażał.
Gdy wreszcie się naklął, wsiadł na rower i łamiąc wszelkie przepisy, wjechał pod prąd w podporządkowaną i wręcz przebijając się przez przechodzących na przejściu pieszych z okrzykiem "No spier*alać z drogi!". Po czym oddalił się znów z banankiem na twarzy takim, jaki miał przyjeżdżając.
Tuż przed moim blokiem jest skrzyżowanie, widoczne dokładnie z balkonu.
Z naprzeciwka przy krawężniku jedzie starszy, uśmiechnięty dziadziuś na rowerze. Wyglądający na wątłego, ciepłego staruszka.
Obok niego jedzie czerwona Alfa Romeo, po prawej(z ich punktu widzenia) jedzie czarny Ford ulicą z pierwszeństwem.
Dziadziuś jadąc prosto pakuje się z rowerem pod koła skręcającej w prawo Alfy i jadącego prosto(według swojej ulicy) Forda.
Alfa zatrzymuje się i trąbi, Ford robi widowiskowy pisk opon.
A dziadziuś?
A dziadziuś zszedł z roweru na środku ulicy i zaczyna wygrażać i kląć na jednego jak i drugiego.
Kierowca Alfy pokazał mu gestem, aby się walnął w łeb i pojechał, a kierowca Forda nie mógł ominąć dziadka i jego leżącego roweru, póki ten się na nie odgrażał.
Gdy wreszcie się naklął, wsiadł na rower i łamiąc wszelkie przepisy, wjechał pod prąd w podporządkowaną i wręcz przebijając się przez przechodzących na przejściu pieszych z okrzykiem "No spier*alać z drogi!". Po czym oddalił się znów z banankiem na twarzy takim, jaki miał przyjeżdżając.
droga przy osiedlu
Ocena:
154
(212)
Komentarze