Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#73257

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O banku będzie. Jakoś w grudniu założyłem konto w banku, bo oferowali dobre % na k. oszczędnościowym. Założyłem, co ważne dla historii, metodą autoryzowania przelewem z innego banku. Wydzwaniali potem namiętnie
- a jak się konto podoba?
- a może przenieść wynagrodzenie?
- a może pocałować w rzyć i uprać firanki?

Podczas jednej z rozmów wyszło, że... ponieważ konto nie zostało założone osobiście ani przez kuriera, to oni nie mają skanu mojego dowodu (ach, jak mi przykro), więc w ciągu 6 miesięcy należy je dostarczyć do oddziału. Snu z powiek mi to nie spędzało, po zakończeniu oszczędzania i tak konto miało być do zamknięcia.

Bank oferuje możliwość złożenia dyspozycji przez internet, z czego skwapliwie skorzystałem. Następnego dnia telefon z działu utrzymania klienta, więc mówię otwarcie, że interesowała mnie konkretna oferta, nie mam zamiaru pamiętać o zasilaniu konta i robieniu płatności kartą, żeby było bezpłatne, a poza tym nie chce mi się lecieć do oddziału, żeby dostarczać skan mojego dowodu, bez którego na pewno mogą żyć.

Pani z infolinii (PZI)się produkuje, że jakbym przeniósł wynagrodzenie, to nie trzeba o niczym pamiętać, bo jedną płatność to przecież każdy zrobi. Dialog o dupie Maryni toczy się czas jakiś, po czym przypominam, że nadal nie mam zamiaru donosić skanu dowodu, bo mi nie po drodze, nie mam żadnego oddziału w pobliżu, a weekendy wolę spędzać inaczej.

PZI - Ale na to przecież jest AŻ 6 miesięcy, na pewno znajdzie się jakaś wolna chwila!
Ja: Przpraszam bardzo, próbuję być uprzejmy, ale to chyba ja wiem lepiej, czy mam czas latać po bankach, prawda?

A teraz powiedzcie mi - po co dawać opcję weryfikacji konta przelewem, skoro potem i tak wymagana jest wizyta w oddziale?

bank

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 46 (88)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…