Jesteśmy w kościele, msza niedzielna , wszystko standardowo aż wreszcie nadeszła chwila kazania. Ksiądz zaczął:
- Bóg nie istnieje...
Nagle wstaje jakaś starowinka i wrzeszczy wniebogłosy:
- To skandal!!! Żeby jeszcze ksiądz takie rzeczy opowiadał!!!
Ksiądz jeszcze przez chwilę milczy po czym dokańcza:
- ...mówi grzesznik w sercu swoim.
Po kościele przebiegł śmiech. A owa babcia w pełnej powadze szepcze do koleżanki:
- Nieźle wybrnął z sytuacji, co?
- Musiał Aniela... musiał.
- Bóg nie istnieje...
Nagle wstaje jakaś starowinka i wrzeszczy wniebogłosy:
- To skandal!!! Żeby jeszcze ksiądz takie rzeczy opowiadał!!!
Ksiądz jeszcze przez chwilę milczy po czym dokańcza:
- ...mówi grzesznik w sercu swoim.
Po kościele przebiegł śmiech. A owa babcia w pełnej powadze szepcze do koleżanki:
- Nieźle wybrnął z sytuacji, co?
- Musiał Aniela... musiał.
kościół
Ocena:
844
(1054)
Komentarze