Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73763

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W zeszłym roku moja kuzynka brała ślub, a że zawsze byłyśmy ze sobą blisko, poprosiła mnie o bycie jej świadkiem. Jestem dość obowiązkową osobą, więc bardzo wzięłam sobie do serca wszystkie zadania, jakie świadek ma do zrealizowania i kilka dni przed weselem pomagałam młodym w dopięciu wszystkiego na ostatni guzik. W dniu wesela zostałam przez młodych poproszona o wykonanie tablicy z rozmieszczeniem stolików na sali weselnej. Swoim autem nie dysponuję, a młodzi byli w rozjazdach (fryzjer, kosmetyczka, ostatnie załatwienia), więc wujek pana młodego zaproponował, że mnie odwiezie. W trakcie jazdy ucięliśmy sobie krótką pogawędkę, ogólnie pomyślałam sobie, że sympatyczny człowiek.

Ponieważ "obowiązki" świadka nie kończą się na podpisie na papierach, to i na weselu starałam się jak najbardziej dbać o gości i rozkręcać imprezę. W pewnym momencie zobaczyłam, że wujaszek siedzi sam przy stoliku, bo jego żona wybrała się na parkiet z kimś innym, podeszłam więc i zagadałam, że za dzisiejszą podwózkę jestem mu winna taniec. Zgodził się i poszliśmy na parkiet, umilając sobie taniec rozmową, kiedy nagle rzecze do mnie w te słowa:

[W]: Lubisz seks ze starszymi facetami?
W pierwszej chwili myślałam, że się przesłyszałam, wiecie, głośna muzyka, no i też już niejednego za zdrowie młodych wypiłam, więc pytam wujaszka:
[J]: Słucham?
[W]: Lubisz seks ze starszymi facetami?
[J]: (W tym momencie mnie zamurowało) Nie wiem...
[W]: Nigdy nie próbowałaś? No to czas spróbować (powiedziane z obleśnym uśmieszkiem).

Poczułam wtedy, że muszę się szybko ewakuować, więc powiedziałam tylko, że muszę iść do stolika i uciekłam. Byłam zażenowała, ale stwierdziłam, że nic nie będę o tym mówiła kuzynce, po co ma wiedzieć, że jej nowo poślubiony mąż ma wujka zboczeńca.

Kilka tygodni po weselu razem z kuzynka oglądałyśmy zdjęcia i kiedy na jednym zobaczyła wujaszka, powiedziała, że ten gość to jakiś zboczek. Zaciekawiona zapytałam skąd ta opinia. Wtedy ona opowiedziała mi, że na weselu poprosił ją do tańca, kiedy z nim tańczyła zaglądał jej cały czas niedyskretnie w dekolt, a potem zaproponował jej seks (na jej własnym weselu!). Kiedy odmówiła i zostawiła go na parkiecie, z tym samym tekstem podbił jeszcze do obu jej druhen.

Nie wiem jaką świnią trzeba być, żeby na weselu siostrzeńca proponować seks czterem dziewczynom w wieku jego córki, w tym pannie młodej, gdy na tej samej imprezie bawi się też jego żona i rzeczona córka.

Skomentuj (51) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 406 (428)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…