Przeczytałem kilka dzisiejszych wpisów na temat służby zdrowia i postawiłem coś dodać z ostaniach dni czerwca. otóż zastanawiam się za co płacę składki. Historia wygląda tak:
Kilka lat temu przypadkowo, przy okazji USG "podrobów" stwierdzono u mnie guza na nadnerczu o wymiarach 27x 30 mm. Skierowanie do endokrynologa, ( dość szybko wizyta )i skierowanie na tomograf. Diagnoza - guz otorbiony, nie ruszać, badać. I tak co roku badanie tomografem - bez zmian, nic się nie dzieje.
W tym roku w czerwcu endokrynolog stwierdził - stan stabilny, nic się nie dzieje zamiast tomografu zrobimy usg, szkoda się naświetlać. Dostałem skierowanie na USG nadnercza - rozpoznanie - nowotwór nadnercza.
A teraz perełka, najbliższy termin - badanie USG na fundusz przy tym rozpoznaniu - 26 sierpnia , ale 2017 rok. Nic tylko czekać.
Kilka lat temu przypadkowo, przy okazji USG "podrobów" stwierdzono u mnie guza na nadnerczu o wymiarach 27x 30 mm. Skierowanie do endokrynologa, ( dość szybko wizyta )i skierowanie na tomograf. Diagnoza - guz otorbiony, nie ruszać, badać. I tak co roku badanie tomografem - bez zmian, nic się nie dzieje.
W tym roku w czerwcu endokrynolog stwierdził - stan stabilny, nic się nie dzieje zamiast tomografu zrobimy usg, szkoda się naświetlać. Dostałem skierowanie na USG nadnercza - rozpoznanie - nowotwór nadnercza.
A teraz perełka, najbliższy termin - badanie USG na fundusz przy tym rozpoznaniu - 26 sierpnia , ale 2017 rok. Nic tylko czekać.
Ocena:
208
(242)
Komentarze