Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Krzysztof559

Zamieszcza historie od: 4 lutego 2012 - 23:53
Ostatnio: 5 kwietnia 2024 - 22:01
  • Historii na głównej: 4 z 8
  • Punktów za historie: 1612
  • Komentarzy: 13
  • Punktów za komentarze: 44
 

#91175

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ostatnio w wiadomościach telewizyjnych często spotykamy "mrożące " wiadomości o kierowcach rozjeżdżających biednych pieszych na pasach. Tacy są rozwydrzeni kierowcy. Nie neguję że czasami się tacy zdarzają - jak wszędzie na świecie.
Ja sam jeżdżę dużo po mieście i widzę drugą stronę medalu o której się nie mówi.
Piesi święte krowy - jeden na dziesięć zatrzyma się przed przejściem i spojrzy na bok. Reguła to przejście bez zatrzymania, po prostu dalsza część chodnika i tak robią młodzi i starsi. Bardzo często marsz z kapturem na głowi i twarzą w telefonie. Rowerzysta na przejściu - czasami są dni że nie zdarzyło mi się aby taki zatrzymał się i przeprowadził rower przez przejście.
Wymagamy od kierowców ale nikt nie wymaga od pieszych i rowerzystów. Najwygodniej narzekać na "zwyrodnialców " za kierownicą.

Skomentuj (40) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 95 (127)

#74172

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przeczytałem kilka dzisiejszych wpisów na temat służby zdrowia i postawiłem coś dodać z ostaniach dni czerwca. otóż zastanawiam się za co płacę składki. Historia wygląda tak:

Kilka lat temu przypadkowo, przy okazji USG "podrobów" stwierdzono u mnie guza na nadnerczu o wymiarach 27x 30 mm. Skierowanie do endokrynologa, ( dość szybko wizyta )i skierowanie na tomograf. Diagnoza - guz otorbiony, nie ruszać, badać. I tak co roku badanie tomografem - bez zmian, nic się nie dzieje.

W tym roku w czerwcu endokrynolog stwierdził - stan stabilny, nic się nie dzieje zamiast tomografu zrobimy usg, szkoda się naświetlać. Dostałem skierowanie na USG nadnercza - rozpoznanie - nowotwór nadnercza.

A teraz perełka, najbliższy termin - badanie USG na fundusz przy tym rozpoznaniu - 26 sierpnia , ale 2017 rok. Nic tylko czekać.

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 208 (242)

#72772

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W dniu dzisiejszym o godz. 11.20.05 otrzymałem SMS o treści 2000619615628716 - Wiadomość z bramki internetowej SMS od: Powiadomienia zostaną włączone (30 zł brutto mies.), aby anulować usługę wyślij KDW.EAT 7636 i zachowaj kod.

Z tego co pamiętam nie zamawiałem włączenia żadnych powiadomień, a poza tym to żaden operator sieci raczej nie posługuje się bramką internetową. Wynika z tego, że ktoś próbuje mnie naciągnąć na kasę za jakiegoś płatnego SMS-a. Tym bardziej dziwne, że blokada połączeń kosztuje 30 zł brutto, a ja płacę abonament miesięczny ok. 40 zł. Zgłosiłem to do operatora sieci, który potwierdził, że nic takiego nie wysyłali i obiecał zablokować numer. Uważajcie na takie SMS-y.

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 175 (201)
zarchiwizowany

#62771

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przeczytałem historię dot kart parkingowych. Uważam że ich wymiana to jeszcze jedna piramidalna głupa naszych " wybrańców bogów". Dlaczego tak twierdzę: kartę posiadam od ok 14 lat, wydaną bezterminowo, tak jak grupę inwalidzką poprzedni potwierdzaną trzy razy na określony termin, ale w końcu orzeczono że chyba jednak w moim przypadku nie będzie " cudownego ozdrowienia". Wiem, że dużo osób posiada karty i używa ich bezprawnie tzn. wydane na członka rodziny, nawet już zmarłego ( sam znam taki przypadek). nasi " wybrańcy narodu " poszli po najmniejsze linii oporu - weryfikacja uprawnień i wymiana kart. Ma to ograniczyć ilość kart parkingowych w obiegu. Teraz o kosztach wymiany : druk nowych kart, wymiana, komisje lekarskie ( chyba nie działają bezpłatnie ) stres osób badanych ich koszta związane z dojazdem na komisje - długie terminy itp., jednym słowem dobrze płatne zajęcie dla wielu zupełnie niepotrzebne ale uzasadniające ich potrzebę istnienia i ważność, Jest bardzo prosty sposób na weryfikację kart, bez kosztowo i na pewno z zarobkiem. Wystarczy że straż miejska zamiast chować w krzakach fotoradary sprawdzi na parkingach uprawnienia osób posługujących się kartami. Każda z nich ma zdjęcie, a dodatkowo osoba posiada stosowne legitymacje ( przynajmniej mnie taką wydano)) W przypadku kiedy osoba, posługująca się kartą nie posiada uprawnień dostaje stosowny mandat a karta zostaje zatrzymana, a osoba która udostępniła kartę nich się z tego wytłumaczy. Ręczę że 90 % takich osób się nie zgłosi ( być może nawet nie żyją). W krótkim czasie osiągnięto by taki sam efekt jak wymiana kart. Dowodem, że tak operacja jest skomplikowana i droga jest fakt przedłużenia ważności obecnych kart do końca czerwca 2015 roku. A może ktoś rozsądny wycofa się z tego "poronionego pomysłu"A tak na marginesie - od kiedy prawo działa wstecz i należy weryfikować prawa nabyte wcześniej bezterminowo ? Chociaż w naszym "państwie" prawa wszystko możliwe.

poczta byte

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 89 (177)
zarchiwizowany

#55148

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przegladając wpisy do dodania mojego zmobilizowała mnie historia z piekarni.
Mój dotyczy także piekarni w Kępie k/ Opola ( na literę "W") Chcę dodać że ma pyszne pieczywo, w tym cleb razowy. Chleb ten wypieka w małych bochenhach, praktycznie na dwie osoby na jeden dzień ( co dotyczy mnie ) oraz standardowe ok 800 gram. Piekarnia ma dwa sklepy w mieście oraz jak napisałem sklep firmowy w Kępie. Wcziraj, jadąc na grzyby do lasu zahaczyłem o piekarnię. Chciałem kupić mały chleb razowy. Nie było. Proszę o połowę dużego. Pani stwierdza że chleba nie przekroi bo połówki " im nie schodzą". Na pytanie czy iiny duży chleb przekroi stwierdza że tak, ale razowego nie " bo im nie schodzą" Mogę kupić połówkę w sklepie w mieście. Czyli w mieście mogą ale w sklepie firmowym przy piekarni już nie." bo co ona zrobi z połówką". Może ją przekazać do sklepów w mieście ? Otóż nie bo nie opłaca się jechać z połówką. na pytanien w jaki sposób przemieszcz się pieczywo do miasta, czyżby teleportacja ? stwierdziłą że trzy razy dziennie dowożą sklep do miasta. Czyżby napewno nik nie kupił połowy chleba ?.( w co nie bardzo mi się chce wierzyć ) Czy trudno jeżeli faktycznie nie sprzeda dołożyć go do chleba wożonego do miasta ? Po prostu chyba się " nachapali" i mają wszystkich w d.... Nigdy u nich ni9e kupię i każdemu odradzę choć wiem że to dziecinne, ale czy jest jakiś sposób na takie , w moim odczuciu chasmstwo. Chleba nie kupiłem bo całego nie potrzebuję a napewno szkoda wyrzucć.

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -13 (19)

#49505

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Absurdy służby zdrowia. Często narzekamy na lekarzy i jak się okazuje czasami niesłusznie.

Kilka dni temu byłem na kontroli w Wojewódzkiej Poradni Kardiologicznej (jestem po operacji serca). Tam lekarz zmienił mi jeden z leków używanych na nadciśnienie. Przepisał mi dokładnie 1 op. 60 szt. tabletek w określonej dawce i wpisał jako "ZK". Kiedyś jeszcze jako zdrowy człowiek oddałem honorowo wiele litrów krwi.

A teraz gwóźdź programu - apteka.
Pani " magister" stwierdza, że nie może mi wydać leku ze zniżką ZK. Taka zniżka na to lekarstwo przysługuje tylko w opakowaniach po 30 szt. tak że lekarz winien przepisać 2 op. po 30 szt a nie 1 60 szt. W związku z tym może mi sprzedać, ale bez zniżki, a jak chcę to mogę wrócić do lekarza - drugi koniec miasta - żeby przepisał tak jak powinno być. Różnica w cenie ok 25 zł. Nie mając ani czasu ani ochoty poprosiłem o lek bez zniżki i tu zonk - pani wydaje 2 opakowania po 30 szt. te na które jest zniżka bo nie ma opakowania 60 szt. bez zniżki.

Czy ktoś rozumie o co tu chodzi? A może pani dorabia sobie w ten sposób do tłustego zysku? Sam nie wiem co o tym myśleć. Czy są faktycznie tak debilne przepisy? Ten sam lek raz jest ze zniżką, a raz nie. Trudno dziwić się lekarzom, że się denerwują.

Skomentuj (41) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 778 (834)
zarchiwizowany

#27194

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Cytowana wcześniej historia oskąpcach przypomina mi historię z przed wielu. wielu lat, kiedy to samochód marki Polonez caro kosztował miliony złotych.
Historia ta dotyczyła mnie i mojego znajomego szczodrego inaczej, nazwijmy go Jacek.
Było to na początku września 199... roku. Tego samego dnia kupiliśmy samochody marki polonez caro.Pamiętam że zasamochód, dodatkowe radio oraz konsewacje ( tak, tak za knserwcje nadwozua i podwozia placiło się dodatkowo)zapłaciłem 219 milonów złotych. W tej cenie było ubezpieczenie PZU w pakiecie ( AC i OC ) na 3 lata. Nie pamiętam ceny ubezpieczenia ale kolega wyczaił że taniej ubezpieczyć mu będzie w Gryfie. Oszczędzał jakąś mało istotną kwotę w porównaniu z wydatkiem ponad 200 mln. zł.
Gdzie tu piekielność ?
Po kolku dniach , rano idąć do pracy , po wyjści z klatki Jacek zauważył , że jego nowiutki Polonez właśnie odjeżdża w siną dal, tyle że nie z nim jako kierowcą. cała procedura standardowa, policja zgłoszenie do ubezpieczyciela.
Wynik - samocodu nigdy nie odnaleziono. Gryf "padł" i ani samochodu ani pieniędzy. A miała być oszczędność. No i chyba była , bo coś jednak zaoszczędził.

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 2 (36)
zarchiwizowany

#24106

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czytałem wiele historii o piekielnych klientach w marketach ale także zdarzają sie piekielni kasjerzy.Miejsce akcji - market ten gdzie robi się " cudowne zakupy" - jak by ktoś nie wiedział na liter "R".
Kasa gdzie kasowani sa klienci z małą ilością towru. Miałem trzy sprawinki. Tuż przedemną klient z pełnym wózkiem a kasjer kasuje go dobre kilka miunut. Trudno poczekam ,tym bardziej że za mną ustawiła się kolejka a do innych czynnych kas też potężne ogonki. Po sksowaniu klieta moja kolej, ale kasjer nic nie mówiąc otwiera kasę wyjmuje jakiś pojemnik i liczy pieniądze, nic nie mówiąc. Czekam ja, czeka kolejka. Na moje pytanie co robi stwierdza żeby mu nie przeszkadzać bo robi "odbór".Po ok 10 minutach jak zacął liczyć bony towarowe włożyłem mu swoje zakupy do wnętrza kasy i poszedłem. Może to ja byłem piekielny może on. Nie wiem. Wiem że wystarczyło uprzedzić o "odbiorze" Kiedyś widziałem w markecie taką tabliczkę " ostatni kliet". Nie wiem do czego służy. Może do ozdoby albo do używania w trakcie robienia "odbioru"

Supermarket

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 76 (178)

1