Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74655

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ile może trwać zakup i montaż kabiny prysznicowej? Oj długo...

Urządzając, w domu postanowiliśmy zainstalować w łazience kabinę prysznicową. Chodziło nam jednak o coś coby było całkowicie zabudowane (miało "plecy"), w sklepach nazywali to kabina z hydromasażem.

Po długich poszukiwaniach - czegoś w rozsądnej cenie i rozsądnej jakości (jak na chińszczyznę ;-)) - znaleźliśmy kabinę firmy X w sklepie internetowym Y.

Kiedy ekipa remontowa dała mi znać, że można już powoli kupować armaturę sanitarną, bo w ciągu kilku dni będą mogli już montować ten sprzęt, zadzwoniłem do firmy Y w celu zamówienia kabiny prysznicowej. Upewniwszy się, że sprzęt jest na magazynie oraz uzyskawszy zapewnieni, że jeśli dokonam przelewu, to mi go od razu wyślą - dokonałem wszelkich formalności (przelałem pieniądze i wysłałem potwierdzenie przelewu). Dostałem informację, że sprzęt wysłany i będzie u mnie w poniedziałek (był akurat piątek). I teraz się dopiero zaczęło...

1. Minął poniedziałek - sprzętu nie ma. Dzwonię do Y we wtorek rano. Sprawdzają, idą do magazynu... trwa to i trwa... We wtorek wieczorem dostaje informację, że rzeczywiście był jakiś problem, ale już wysłane. Będzie u mnie w środę. W środę rano dostanę również numer listu przewozowego.

2. Mija środa - ani przesyłki, ani numeru listu przewozowego. Dzwonię. Sprawdzają. Rzeczywiście w magazynie nie wysłali, bo stała się tragedią - sprzęt uszkodzony. Nie mają też innego egzemplarza. No to ja wkurzony. Tłumaczę, że obiecali, że już mija tydzień, że mi się ekipa będzie zwijać. No to oni razem z przedstawicielami producenta X jakoś to zorganizują.

3. Rzeczywiście przesyłka dochodzi w piątek. Owinięta taśmami z opisem: "Zwrot. Market Z". No tak myślę, producent X załatwił przesunięcie - cofnął z Marketu i wysłał do mnie przez Y.
Otwieram a tam: stłuczone w drobny mak "plecy" kabiny (kabina miała szklane/lustrzane "plecy"), pognieciony profil aluminiowy i brakuje rozkładanego siedziska (krzesełka).

4. Dzwonię do Y z reklamacją. Oni - ok., proszą o zdjęcia, przekazują dalej. Dzwoni do mnie Pani od producenta X i mówi, że reklamacja uznana i w ciągu 5 dni roboczych dostanę wszystkie elementy.

5. Po 5 dniach nie ma oczywiście części. Dzwonię do Y. Oni do X. Okazuje się, że nie wysłali jeszcze. Ale "już dzisiaj na pewno". Ja mówię, że już nie będzie mi miał kto zamontować tej kabiny, bo moja ekipa remontowa już skończyła i niech w takim razie teraz oni załatwiają kogoś. Dzwoni przedstawiciel handlowy X i po negocjacjach zgadza się, żeby na koszt producenta, jego serwisant zamontował kabinę (jak już przyjdą części).

6. Przychodzą w końcu części. Otwieram. Jest! Są całe "plecy". Uf... Jest! Jest i profil... tylko nie taki jak ten uszkodzony... Nie ma siedziska... Dzwonię do Y. Oni do X. Przedstawiciel handlowy X oddzwania i mówi, że profil i siedzisko już wysyłają i jutro będzie.

7. Dostaję profil... znowu nie taki jak trzeba... siedziska nie ma... dzwonię od razu do przedstawiciela handlowego X - on nie wierzy, że profil jest nie taki (mam zdjęcia)... mówi - przyjedzie serwisant - niech on się wypowie... a siedzisko było w drugiej paczce, więc może kurier zapomniał, na pewno jutro przywiezie.

8. Następnego dnia, nie ma kuriera, nie ma siedziska. Trafia mnie. Dzwonię do Y, że zostałem już tyle razy oszukany przez X, że wciąż nie jest załatwiona moja reklamacja, że jest już to dla mnie tak uciążliwe, że ja w takim razie rezygnuję - proszę zabrać sobie kabinę i oddać mi pieniądze. Y, że ok. Proszą tylko, żeby przesłać im pełną dokumentację fotograficzną.

9. Dzwoni do mnie Pani od producenta (ta sama co wcześniej) i pyta czemu chcę rezygnować, przecież oni wszystko załatwiają tak jak chcę. Powiedziałem, że nie chcę już z nią rozmawiać, bo już raz nie dotrzymała obietnicy.

10. Dzwonię do Y. Informuję, że nie zmienię zdania i nie życzę sobie telefonów od X, bo reklamacje składałem u nich, a nie u producenta i producent nie jest już dla mnie stroną. Y mówi, że przesyłają fakturę korygującą, jak podpiszę i odeślę to zrobią mi zwrot, a w międzyczasie przyjedzie kurier po kabinę.

W tym momencie mijał miesiąc. Kasę dostałem od Y od razu, zgodnie z umową.
Ale czy to koniec moich przygód z kabiną? Czy kurier ją odebrał?
Gdzie udało mi się w końcu kupić i zamontować kabinę prysznicową?
To już opowieści na oddzielne historie...

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 115 (159)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…