Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74971

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Z cyklu: poszukiwania kawalerki.
Historia pierwsza.

Umawiam się na obejrzenie mieszkania. Według ogłoszenia-przestronna kawalerka, koszt: 1300 z mediami. Super. Przychodzę na miejsce, otwiera mi młody chłopak, maks 28 lat. Okazuje się, że przestronna kawalerka ma 28m2, a cena to 1300 plus media. Pełen dumy oprowadza mnie po swym królestwie, stwierdzając, że urządził ją tak, jak sam chciałby mieszkać-uznałam w tym momencie, że albo ma spaczony gust i lubi klimaty a'la PRL pomieszany z placem budowy, albo sobie śmieszkuje. Dumą mogła być tylko kanapa, kupiona jakiś rok-dwa lata temu-najnowsza rzecz w mieszkaniu. Szafki w kuchni wiszące na słowo honoru, jeszcze wyglądające na takie po prapraprababce, łazienka wyglądająca jak na budowie-łysa, żadnych kafelek, popękane ściany, goła żarówka, wanna nie zabudowana, grożąca wywrotką przy gwałtowniejszych ruchach. Duża szafa, która na zdjęciach w ogłoszeniu wyglądała na białą, nową, taką z Ikei, okazuje się być żółtawą szafą z PRLu (widać było po wnętrzu, nie tkniętym farbą) ręcznie malowaną przez szanownego pana właściciela.

Pan był bardzo podekscytowany chyba moim milczeniem, bo już, teraz, zaraz chciał podpisać umoę-minimum na rok oczywiście. Wyjmuje dokumenty, a tam regulamin na całą stronę A4, pisany drobną czcionką. A w regulaminie m.in.: aby pod żadnym pozorem nie używać Cifa czy innego środka czyszczącego do czyszczenia, grozi to zdrapaniem boskiej farby. Gości to najlepiej w ogóle nie przyjmować, no bo gdzie, takie nowiutkie mieszkanie, jeszcze coś zniszczą!

I to wszystko wymagania młodego chłopaka, który powinien mieć nieco bardziej realne spojrzenie na wynajem mieszkania.

mieszkanie wynajem

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 223 (243)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…