Kilka lat temu szwagier zbierał komputer (no właśnie - nie "na komputer"). A to kupił kartę grafiki, a to wentylator, a to pamięć, a to płytę główną, itd.
Kiedy dostał ostatnie brakujące elementy, poprosił mnie i swojego sąsiada o pomoc w złożeniu całości. No ok. Czemu by nie pomóc. Co prawda mógł to zrobić sam, ale rozumiałem, że nie ma doświadczenia i że uznał, że przyda mu się wsparcie.
Gdy przyszedłem, szwagier pokazał wszystkie części i już mieliśmy rozpocząć składanie, gdy on gdzieś zadzwonił. Po rozmowie telefonicznej stwierdził, że umówił się z dziewczyną i żebyśmy sami mu złożyli ten komputer.
Kiedy dostał ostatnie brakujące elementy, poprosił mnie i swojego sąsiada o pomoc w złożeniu całości. No ok. Czemu by nie pomóc. Co prawda mógł to zrobić sam, ale rozumiałem, że nie ma doświadczenia i że uznał, że przyda mu się wsparcie.
Gdy przyszedłem, szwagier pokazał wszystkie części i już mieliśmy rozpocząć składanie, gdy on gdzieś zadzwonił. Po rozmowie telefonicznej stwierdził, że umówił się z dziewczyną i żebyśmy sami mu złożyli ten komputer.
rodzina
Ocena:
214
(262)
Komentarze