zarchiwizowany
Skomentuj
(3)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Miałem okazję być niedawno na Ukrainie. I zwróciłem wtedy uwagę na zamienne używanie słów “awaria” i “katastrofa”. Jak pewnie się domyślacie, chodzi o niewielkie miasto na wschodzie Ukrainy niedaleko granicy z Białorusią.
Sprawę z piekielności całej tej sytuacji zdałem sobie dopiero po powrocie, gdy zacząłem więcej czytać. Otóż moi drodzy, jeśli sytuacja, w której ginie bezpośrednio ponad 30 osób, choruje blisko 10 razy tyle, a ponad 350 tysięcy musi się opuszczać swoje domy,a to wszystko odbija się czkawką w Europie od blisko 30 lat, to określenie “awaria” wydaje się być jakiś eufemizmem.
Wiem, że “awaria” w Czarnobylu to stara historia, że w Polsce już się trochę o niej zapomniało, ale po tym co zobaczyłem i uświadomiłem sobie, że ta historia to wciąż dramat dla tylu tysięcy ludzi, którzy zostali dotknięci katastrofą.
Sprawę z piekielności całej tej sytuacji zdałem sobie dopiero po powrocie, gdy zacząłem więcej czytać. Otóż moi drodzy, jeśli sytuacja, w której ginie bezpośrednio ponad 30 osób, choruje blisko 10 razy tyle, a ponad 350 tysięcy musi się opuszczać swoje domy,a to wszystko odbija się czkawką w Europie od blisko 30 lat, to określenie “awaria” wydaje się być jakiś eufemizmem.
Wiem, że “awaria” w Czarnobylu to stara historia, że w Polsce już się trochę o niej zapomniało, ale po tym co zobaczyłem i uświadomiłem sobie, że ta historia to wciąż dramat dla tylu tysięcy ludzi, którzy zostali dotknięci katastrofą.
drobna różnica między słowem awaria a katastrofa
Ocena:
-18
(24)
Komentarze