Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75155

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia Mijanou zakończona "autokrytyką", że rude kobiety za kierownicą są wredne przypomniała mi potwierdzenie tej tezy w wykonaniu Ejci.

Parking pod pracą. Poruszam się skuterem, tego dnia zaparkowałam w kącie, z lewej wolne, z prawej ściana budynku. Wszystkie manewry przy moim latającym odkurzaczu i tak wykonuję z lewej strony (stawianie/zestawianie z nóżek, zapuszczanie itd.), więc dla oszczędności miejsca grzecznie dobiłam dość mocno do prawej.

Po południu szykuję się do domu, podchodzę do maszyny i co widzę? Jakiś geniusz zaparkował z mojej lewej strony zostawiając lukę na max 5cm. Nie podejdę, nie wyprowadzę, choćbym się zamieniła w anorektyczkę. Auto też mi nieznane, nie wiadomo kogo szukać.

Skończyło się na tym, że wyciągnęłam z bagażnika plandekę i okryłam całą tylną część skutera (niech przypadkiem przytrę), obeszłam dookoła, żeby dostać się od przodu, chwyciłam za kierownicę jak torreador byka za rogi i jakoś ostrożnie wypchnęłam na wyjazd.

Stanęłam upocona jak szczur, maszyna sama w sobie wagę ma słuszną, a w tej sytuacji prowadziło się znacznie ciężej niż normalnie, na dodatek byle przechył groził wizytą u lakiernika. Nic, tylko wziąć kartkę i zostawić palantowi za wycieraczką list miłosny. Szukam w torebce - akurat jak na złość żadnej nie mam. Otrzepałam spodnie, bo podczas całej operacji otarłam się o auto, a brudne było jak nieszczęście i mnie olśniło. Ponownie do torebki, palec owinięty w chusteczkę higieniczną i dawaj pisać na prawej burcie:
"Nie umiem parkować.
Ani umyć samochodu"

Wiem, szczeniackie. Ale jaka satysfakcja... Mam tylko nadzieję, że wsiadając od strony kierowcy zbyt szybko tego nie zauważył.

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 308 (332)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…