Historia tak absurdalna, że sama ledwo w nią wierzę.
Południe, gorąco niczym zad Anakina Skywalkera w czasie akcji na Mustafar, wchodzę więc do sklepu i kupuję wodę. Ale! Nie taką zwykłą wodę, wodę delux, w szklanej, przezroczystej butelce przypominającą te, w które rozlewa się przeróżny alkohol. Ot, takiej jeszcze nie piłam.
Co ważne, na butelce jak byk stoi, że to woda, a jakby ktoś jeszcze był niepewny, dodają że źródlana, musująca i 0% vol. Idę więc sobie i kulturnie popijam wodę delux źródlaną 0% vol... gdy nagle zatrzymuje mnie straż miejska. Pod zarzutem picia alkoholu.
Pokazuję, że to żadna wódka, tylko woda, a dwóch inteligentów stoi i upiera się, że właśnie wyżłopałam na jeden raz co najmniej ćwiartkę wódki z butelki. Ze trzy minuty przekonuję, że bezbarwny, całkiem bezwonny płyn gazowany w butelce z napisem woda to woda. I nic. Proponują mi mandat.
Odczepili się dopiero, gdy zaproponowałam, że sama pójdę na ich komendę czy gdzie tam strażnicy urzędują i pokażę tę butelkę ich przełożonemu.
Morał z historii jest taki: kupujcie sok. Byle nie jabłkowy, bo będzie mandacik za piwo.
Południe, gorąco niczym zad Anakina Skywalkera w czasie akcji na Mustafar, wchodzę więc do sklepu i kupuję wodę. Ale! Nie taką zwykłą wodę, wodę delux, w szklanej, przezroczystej butelce przypominającą te, w które rozlewa się przeróżny alkohol. Ot, takiej jeszcze nie piłam.
Co ważne, na butelce jak byk stoi, że to woda, a jakby ktoś jeszcze był niepewny, dodają że źródlana, musująca i 0% vol. Idę więc sobie i kulturnie popijam wodę delux źródlaną 0% vol... gdy nagle zatrzymuje mnie straż miejska. Pod zarzutem picia alkoholu.
Pokazuję, że to żadna wódka, tylko woda, a dwóch inteligentów stoi i upiera się, że właśnie wyżłopałam na jeden raz co najmniej ćwiartkę wódki z butelki. Ze trzy minuty przekonuję, że bezbarwny, całkiem bezwonny płyn gazowany w butelce z napisem woda to woda. I nic. Proponują mi mandat.
Odczepili się dopiero, gdy zaproponowałam, że sama pójdę na ich komendę czy gdzie tam strażnicy urzędują i pokażę tę butelkę ich przełożonemu.
Morał z historii jest taki: kupujcie sok. Byle nie jabłkowy, bo będzie mandacik za piwo.
Ocena:
387
(413)
Komentarze