Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#75329

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dziś będzie o nieudanym związku.

Scorpion w czasach studenckich miał dziewczynę.
Dziewczyna ładna, mądra, prymuska. Duma w rodzinie i pośród towarzystwa.
Ta.

A mniej oficjalnie?
Mniej oficjalnie laska, która myślała że wszystko robi "naj".
Oczywiście zawsze taka modna, taka oczytana, taka sarkastyczna.
Dziwne to były z nią relacje, miesiące 3 trwały(kwartał, jeśli wolicie).

Pominę wielki foch, kiedy doszło do niej że po miesiącu znajomości nie jestem jej bankomatem, ale nie omieszkam ominąć faktu, jak mnie traktowała jako swego osobistego sługę, który to tragarzem jaśnie pani w każdym sklepie był.

I to nie było typowe "wstąpimy na chwilę kochanie?", tylko podczas spaceru/spotkania ze znajomymi/15 minut przed rozpoczęciem seansu w kinie stwierdzała naraz "idziemy na zakupy" i leciała niczym kamikadze w stronę ubrań/butów.

Wysoce irytujące były także jej comiesięczne wypominki, które składały się z jej okresem.
Wypominanie każdej wpadki albo wymyślonej przez nią "przykrości" jaką jej niby zrobiłem, taką jak np. nie pójście z nią do sklepu za rogiem po gazetę czy rozmowę z kolegą przez telefon, gdy przymierzała sukienki.

Ale "przelała pałę goryczy" stwierdzeniem że... za dużo się uczę, bo nie poświęcam jej wystarczająco dużo czasu.
Ok, nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt że miałem sesję poprawkową z babą, która się na mnie uwzięła i musiałem to zaliczyć by zaliczyć rok. I z tegoż powodu wyrzuciła mi skrypt na egzamin. Fajnie, nie?

Zerwałem szybko, poszedłem z kumplami na piwo(dla bezpieczeństwa podczas picia telefon zawsze wyłączam).
Popiliśmy, każdy wrócił do swojego pokoju w akademiku i tyle.
Rano wstaję, włączam telefon a tu 100 połączeń nieodebranych, z 15 SMS, z których pierwsze były "jak śmiesz ze mną zrywać chu*u", a ostatnie w tonacji "błagam kochanie, wróć do mnie".

Dlaczego o tym piszę? Bo mieliśmy nieprzyjemność znów wpaść na siebie. Przy czym ja byłem z moją aktualną dziewczyną, a ona... cóż, jakbym nie wiedział, pomyślałbym że to jej ojciec albo dziadek.

amory

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 30 (216)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…