Wiem, że autostrada to miejsce dla twardzieli.
Wiem, że jazda 130-140 km/h to nic przyjemnego, gdy ma się auto, które potrafi wyciągnąć pewnie ze 2 albo 3 razy tyle.
Ale moi drodzy kierowcy, kiedy wyprzedzam ciężarówkę, albo samochód jadący trochę wolniej niż ja, to potrzebuję chwili, żeby je wyprzedzić i uzyskać bezpieczną odległość od nich, aby móc z powrotem wjechać na prawy pas. I nie trzeba mrugać co chwila światłami, które oślepiają. Dla chevroleta, którym najczęściej jeżdżę, 150 km/h to wszystko co można wycisnąć.
Jechałem niedawno autostradą z Rzeszowa do Krakowa, naprawdę kilka razy w lusterkach zrobiło się biało, bo komuś się spieszyło, a nie mógł mnie wyprzedzić bo właśnie wykonywałem ten manewr.
Wiem, że jazda 130-140 km/h to nic przyjemnego, gdy ma się auto, które potrafi wyciągnąć pewnie ze 2 albo 3 razy tyle.
Ale moi drodzy kierowcy, kiedy wyprzedzam ciężarówkę, albo samochód jadący trochę wolniej niż ja, to potrzebuję chwili, żeby je wyprzedzić i uzyskać bezpieczną odległość od nich, aby móc z powrotem wjechać na prawy pas. I nie trzeba mrugać co chwila światłami, które oślepiają. Dla chevroleta, którym najczęściej jeżdżę, 150 km/h to wszystko co można wycisnąć.
Jechałem niedawno autostradą z Rzeszowa do Krakowa, naprawdę kilka razy w lusterkach zrobiło się biało, bo komuś się spieszyło, a nie mógł mnie wyprzedzić bo właśnie wykonywałem ten manewr.
autostrada
Ocena:
211
(243)
Komentarze