Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#75555

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ktoś tu wspominał o tym, jak źle jest, bo psiarze wchodzą z pupilami do sklepu. Powiem w drugą stronę.

Wieczór. Zimno jak diabli, z ust moich i z paszczy suni wylatuje charakterystyczny dymek.
Idziemy z psem do osiedlowego, normalnie przypinam psa obok sklepu i wchodzę do niego po chleb(tylko to kupuję w osiedlówce bo dobry i blisko, reszta przepłacona i dosłownie wstrętna w smaku. Kiedyś kupowałem piwo, ale znalazłem sklep z kraftowymi).
Naraz zaczyna lać deszcz. LODOWATY.
Byłem w kurtce z kapturem, a mnie przemokło. Wokół żadnego daszka w promieniu 60 metrów, najbliżej osiedlowy.
Wbiegłem do sklepu, w którym byłem tylko ja i [E]kspedientka.

[E]-Z PSEM NIE WOLNO!
[J]-Jest oberwanie chmury, kupię tylko chleb, poczekam aż przestanie i...
[E]-Z PSEM NIE WOLNO, NIE WIDZI ZNAKU?!
[J]-To pies posiedzi na wycieraczce, byleby na nią nie padało...
[E]-Z PSEM NIE WOLNO, PIES ZOSTAJE NA ZEWNĄTRZ ALBO NIE SPRZEDAJĘ NIC! GŁUCHY JEST?

Jak grochem o ścianę.
W międzyczasie wpadł dosłownie z buta otwierając drzwi [m]ocher.

[m]-Dziń dobry, pani Karinko, ale pogoda nie?
[E]-Tak, niech pani poczeka aż się uspokoi, jak teraz pani wyjdzie to pani przemoknie, przewieje panią i zapalenie płuc murowane. *podchodzi do mnie, lekko mnie wypychając*NO ZROZUMIAŁ WRESZCIE ŻE Z PSAMI NIE WOLNO?!

Bez słowa wyszedłem, bo co się będę kopać z koniem. Biegnąc od klatki do klatki dostaliśmy się z powrotem do domu.
Pies jest chory.
Ja też.

sklepik osiedlowy

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 4 (62)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…