zarchiwizowany
Skomentuj
(16)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Na tyle długo jestem w internetach, że doskonale zdaję sobie sprawę, że sieć jest pełna trolli, frustratów i innego tałatajstwa, którego największą rozrywką w weekend potrafi być obrażanie innych w necie. Jeśli jednak na branżowym, zamkniętym forum, którego siłą rzeczy najmłodszymi uczestnikami są studenci i które w większości służy celom zawodowym, moje zdanie w pobocznym i luźnym wątku świątecznym wywołuje gównoburzę prowokowaną przez dwóch uczestników, w której wyzywa się mnie od domowych nierobów, leni, osoby nie szanującej polskiej tradycji, obraża się mojego ojca posądzając go o bycie esbekiem, matce zarzuca się złe wychowanie, a mnie bycie fatalną żoną to jestem święcie przekonana, że niektórzy powinni się leczyć, zwłaszcza, jeśli zdanie to brzmiało następująco: "Osobiście zdecydowanie wolę spędzać Boże Narodzenie na Węgrzech niż w Polsce"
Ocena:
49
(121)
Komentarze