Mieszkam w bloku.
Za sąsiadów mam starszą panią w mieszkaniu środkowym, oraz naprzeciwko rodzinę z dziećmi.
2 dni temu urocza, starsza pani obudziła mnie głośną muzyką o 3 w nocy.
"Sen o Warszawie", Niemena.
Poszłam do niej, zapukałam - nie otworzyła mi, ale ściszyła muzykę.
Dziś, 6;10 rano. Starsza pani, już nie taka urocza, obudziła mnie jakimś disco-polo z lat 90-tych. Znów głośno, więc znów idę do niej, pukam, a ona do mnie z krzykiem:
- Czego? Czego ty chcesz?
- Chciałabym żeby ściszyła pani muzy....
- Jest 6 rano i mogę!!!! Mogę od 6 do 22 robić co chcę!!
No wkurzyłam się, ale próbuję dalej jej wytłumaczyć, że nasze sypialnie ze sobą sąsiadują przez ścianę, że słychać, spać się nie da: jak grochem o ścianę.
Poszłam do siebie i trzasnęłam drzwiami ze złości. Ona natomiast stwierdziła, że: jestem głupia, bo trzaskam drzwiami, oraz "PANU MARCINOWI TO NIE PRZESZKADZAŁO!"
No ja panem Marcinem nie jestem i akurat mnie to przeszkadza.
Rozumiem słuchanie muzyki, naprawdę, ale o 3, bądź 6 rano - tak głośno, że dwa piętra niżej słychać?
Na razie staram się zwalczyć ją jej własną bronią - przez godzinę włączałam piosenki, starając się dobierać je albo z growlem, albo jakieś psycho.
Niech ją krew zaleję, jeśli 5 raz w przeciągu pół roku będę się musiała przeprowadzić.
Za sąsiadów mam starszą panią w mieszkaniu środkowym, oraz naprzeciwko rodzinę z dziećmi.
2 dni temu urocza, starsza pani obudziła mnie głośną muzyką o 3 w nocy.
"Sen o Warszawie", Niemena.
Poszłam do niej, zapukałam - nie otworzyła mi, ale ściszyła muzykę.
Dziś, 6;10 rano. Starsza pani, już nie taka urocza, obudziła mnie jakimś disco-polo z lat 90-tych. Znów głośno, więc znów idę do niej, pukam, a ona do mnie z krzykiem:
- Czego? Czego ty chcesz?
- Chciałabym żeby ściszyła pani muzy....
- Jest 6 rano i mogę!!!! Mogę od 6 do 22 robić co chcę!!
No wkurzyłam się, ale próbuję dalej jej wytłumaczyć, że nasze sypialnie ze sobą sąsiadują przez ścianę, że słychać, spać się nie da: jak grochem o ścianę.
Poszłam do siebie i trzasnęłam drzwiami ze złości. Ona natomiast stwierdziła, że: jestem głupia, bo trzaskam drzwiami, oraz "PANU MARCINOWI TO NIE PRZESZKADZAŁO!"
No ja panem Marcinem nie jestem i akurat mnie to przeszkadza.
Rozumiem słuchanie muzyki, naprawdę, ale o 3, bądź 6 rano - tak głośno, że dwa piętra niżej słychać?
Na razie staram się zwalczyć ją jej własną bronią - przez godzinę włączałam piosenki, starając się dobierać je albo z growlem, albo jakieś psycho.
Niech ją krew zaleję, jeśli 5 raz w przeciągu pół roku będę się musiała przeprowadzić.
sąsiedzi
Ocena:
202
(218)
Komentarze