Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76831

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Chamstwa nie trawię w każdej postaci. Obojętne mi czy postać chama przyjmuje typowy Sebix spod bloku, jegomość w garniaku o wartości mojej półrocznej pensji, czy starsza pani. Po prostu ludzkiego chamstwa nie zdzierżę. Tyle o moim stosunku do chamów i ich chamstwa zatem czas na właściwą historię.

Sytuacja nie dalej jak sprzed tygodnia. Sobotnie popołudnie. Z racji tego, że mojej rodzicielce zdarza się coś sprzedać na Alledrogo, zostałem oddelegowany do najbliższego, działającego oddziału Poczty Polskiej, celem wysłania przesyłki do kupującego. Otóż najbliższa, działająca w sobotę poczta znajduje się w galerii handlowej na "przedmieściach" pewnego miasta wojewódzkiego. Niestety dotarłem na miejsce o dość niefortunnej porze. Dosłownie dwie minuty po rozpoczęciu przez pracownicę poczty przerwy. Pani bardzo miła poprosiła żeby poczekać te dwadzieścia minut, bo właśnie zaczęła przerwę i za chwilę wychodzi. Jak dla mnie nie ma problemu. Szanuję swoją i cudzą przerwę w pracy. Przecież to normalna rzecz.

Skierowałem się zatem na pobliskie ławeczki na pasażu celem przeczekania z telefonem w łapce tych dwudziestu minut. Wspominałem, że przerwa w pracy to normalna rzecz? Tak? Chyba tylko dla każdego, normalnego człowieka. Ale nie dla Niej. Ona - czyli pani w mocno średnim wieku, wymalowana jak dzieci na kinderparty, opasana kiczowatym futrem które jedynie dodawało jej... gabarytu. Czyli taka nasza typowa, polska Grażynka. Nawet nie zdążyłem dobrze usiąść, kiedy wparowała przed okienko i ze swej designerskiej torby z Biedronki wyciągnęła dwa listy (takie w kopercie bąbelkowej A4).

Grażynka [G] - Dwa polecone. - Czyli ani me, ani be, ani pocałuj mnie w... rzyć.
Pracownica [P] - *wskazuje dłonią na wywieszkę na ladzie "przerwa od - do"* Dzień dobry. Przepraszam bardzo, właśnie mam przerwę. Zapraszam za dwadzieścia minut.

To chyba podziałało na babsko jak czerwona płachta na byka. Większość dialogów z jej strony daruję sobie, bo musiałbym połowę słów zamienić na ciąg znaków. Innymi słowy ta wydziera się, że jaka przerwa?! Jej się śpieszy! Nie po to przyjechała tu żeby teraz czekać dwadzieścia minut! Z tego miejsca chapeau bas dla Pani za ladą za zachowanie stoickiego spokoju i klasy.

[P] - Proszę Pani. Jestem w pracy od 4 godzin i należy mi się dwadzieścia minut odpoczynku. Zatem jeśli Pani pozwoli, to zamknę pocztę i udam się na przerwę.

W Grażynie gotuje się już chyba każdy płyn ustrojowy. Ona nie będzie czekać! Ona nie wyjdzie! Ona ma ją obsłużyć! Ona zadzwoni do naczelnika poczty! Bla, bla, bla... Do akcji wkraczam ja.

[J] - Przepraszam bardzo. Przerwa w pracy rzecz normalna. Korona chyba Pani z głowy nie spadnie jak zaczeka Pani te kilkanaście minut. Usiądzie, pochodzi po galerii czy coś... Ja jakoś nie miałem z tym problemu.
[G] - A ty co się gówniarzu wtrącasz?!

Dobra, 22 lata mam, ale na gówniarza nie wyglądam. Niby z chamidłem mówią, że trzeba po chamsku, ale ja preferuję inne podejście.

[J] - Po pierwsze nie pamiętam żebyśmy przechodzili na "Ty". Po drugie ta Pani ma pełne prawo do swojej przerwy i Pani nic do tego. Po trzecie jeśli zaraz się Pani nie uspokoi to z rozkoszą pójdę do najbliższego ochroniarza, by Panią wyprosił z galerii, bo najwyraźniej nie potrafi się Pani zachowywać w miejscach publicznych jak należy. To jak?

I chyba coś przebiło się do mózgu owej "Damy", bo przy akompaniamencie złorzeczenia i wyzywania od najgorszych mnie i mojej rodziny na kilka pokoleń wstecz, oddaliła się czym prędzej ku uciesze mojej, pracownicy poczty i reszty gapiów, którzy przystanęli na chwilę, by obserwować to wątpliwej jakości przedstawienie.

A ja choćbym medytował do końca swojego żywota, chyba nadal nie pojmę pewnych zachowań ludzkich...

poczta polska galeria handlowa grażyna przerwa praca awantura

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 178 (240)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…