Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76917

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zachorował mi chomik.
Niektórzy pewnie powiedzą, że po co leczyć zwierzę za parę złotych? Dla mnie jest sens i nie chcę o tym dyskutować. Uparłam się, że go wyleczę.

Nie znałam żadnego weterynarza w mieście, w którym studiuję, więc poszłam do takiego, którego poleciła mi znajoma. Facet chomika obejrzał, dał mu zastrzyk, skasował 25zł, powiedział, żeby zgłosić się za dwa dni. Dobra.

Za dwa dni zapłaciłam kolejne 25zł. Facet postawił diagnozę - problemy neurologiczne, trzeba go będzie leczyć do końca jego życia, nieleczone się pogorszy i umrze w cierpieniach.

Panika. Nie jestem w stanie wydawać kilkaset złotych na leczenie chomika co miesiąc. Kolejne dwie wizyty, każda 25zł - stówa poszła. 80zł za samo pojawienie się i 20zł za leki.

No i nadeszły święta, wróciłam do domu. Chomikowi się nie poprawiało, więc poszłam z nim do swojej pani weterynarz. Powiedziałam co i jak, co zdiagnozował poprzedni lekarz, jakie podawał mu leki.
I co mi powiedziała?

Facet mnie oszukał i naciągnął. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy weterynarz pomoże tak małemu zwierzęciu - ale chomik cierpiał wiecie na co? Na grzybicę. Miał łysy brzuszek i było to widać gołym okiem, gdy się go obróciło do góry nogami. Za trzy wizyty zapłaciłam 12zł, chomik ma się świetnie, a element wystroju klatki, który nieprzyjemną dolegliwość spowodował, został wymieniony (dostał domek z plastikowym denkiem, do którego sikał i w tym spał, podrażnił sobie głupol skórę. Z domkiem się pożegnaliśmy!).

Uważajcie. Warto skonsultować decyzję z innym lekarzem, czy to weterynarz, czy ktoś bardziej "ludzki".

uslugi weterynarz chomik

Skomentuj (60) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 267 (287)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…