zarchiwizowany
Skomentuj
(25)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Miał być komentarz do http://piekielni.pl/76936 ale zasługuje na osobny wątek.
W odpowiedzi na teksty typu: maczalka zbierze cały syf z paluszków sprzedawczyni, a potem będzie tym dzielić przy każdym użyciu. Czyli wszystkimi mikrobami z pieniędzy.
Po pierwsze - gąbki w maczałce wymienia się, chyba że ktoś jest syfiarzem, jak pracownice pana Żuka.
Po drugie - są bakterie i bakterie.
I tu przykład (za długi) na komentarz więc dlatego jest w osobnej historii, a nie przy p. Żuku.
W ciągu ostatnich paru lat kilkakrotnie przewinęły mi się w necie „sensacyjne” informacje, jaka to klawiatura komputerowa jest brudna, ile w niej syfu i bakterii. i UWAGA UWAGA! jak ustalili naukowcy (chyba drogą żmudnych, dobrze opłaconych badań) na klawiaturze jest więcej bakterii niż na muszli w publicznej toalecie.
Już trzykrotnie odpisywałem redaktorom tych sensacji, że wzywam na pojedynek: każdy wyciąga wędlinę ze swojej kanapki i kładzie na kwadrans - ja na swojej klawiaturze od komputera a pan redaktor na muszki w publicznym kiblu. I po piętnastu minutach zjadamy z apetytem drugie śniadanie. Zwycięzca dostaje od przygrywającego 1.000 zł.
Do dzisiaj czekam na moje 3 tysiaki, bo żaden z panów redaktorów nie uwierzył w podawane przez siebie bzdury i „fakty internetowe”.
PS
W uzupełnieniu do pytań z komentarzy: redaktor w słowach pełnych oburzenia wyrażał się o czystości klawiatur, telefonów itp i porównywał z toaletami, nawet publicznymi, które są 10. 200 a nawet 400 x bardziej czyste.
Więc, jak zawsze, wymagam od drugiej strony trochę konsekwencji.
Skoro pan redaktor wypisuje PUBLICZNIE jakieś teorie (wg mnie kretyńskie i nie znajdujące potwierdzenia w codziennym życiu) to niech konsekwentnie potwierdzi je swoimi czynami. Chyba, że robi szmatę z gęby (no, w jego przypadku pióra czy raczej klawiatury - oby czystej).
W odpowiedzi na teksty typu: maczalka zbierze cały syf z paluszków sprzedawczyni, a potem będzie tym dzielić przy każdym użyciu. Czyli wszystkimi mikrobami z pieniędzy.
Po pierwsze - gąbki w maczałce wymienia się, chyba że ktoś jest syfiarzem, jak pracownice pana Żuka.
Po drugie - są bakterie i bakterie.
I tu przykład (za długi) na komentarz więc dlatego jest w osobnej historii, a nie przy p. Żuku.
W ciągu ostatnich paru lat kilkakrotnie przewinęły mi się w necie „sensacyjne” informacje, jaka to klawiatura komputerowa jest brudna, ile w niej syfu i bakterii. i UWAGA UWAGA! jak ustalili naukowcy (chyba drogą żmudnych, dobrze opłaconych badań) na klawiaturze jest więcej bakterii niż na muszli w publicznej toalecie.
Już trzykrotnie odpisywałem redaktorom tych sensacji, że wzywam na pojedynek: każdy wyciąga wędlinę ze swojej kanapki i kładzie na kwadrans - ja na swojej klawiaturze od komputera a pan redaktor na muszki w publicznym kiblu. I po piętnastu minutach zjadamy z apetytem drugie śniadanie. Zwycięzca dostaje od przygrywającego 1.000 zł.
Do dzisiaj czekam na moje 3 tysiaki, bo żaden z panów redaktorów nie uwierzył w podawane przez siebie bzdury i „fakty internetowe”.
PS
W uzupełnieniu do pytań z komentarzy: redaktor w słowach pełnych oburzenia wyrażał się o czystości klawiatur, telefonów itp i porównywał z toaletami, nawet publicznymi, które są 10. 200 a nawet 400 x bardziej czyste.
Więc, jak zawsze, wymagam od drugiej strony trochę konsekwencji.
Skoro pan redaktor wypisuje PUBLICZNIE jakieś teorie (wg mnie kretyńskie i nie znajdujące potwierdzenia w codziennym życiu) to niech konsekwentnie potwierdzi je swoimi czynami. Chyba, że robi szmatę z gęby (no, w jego przypadku pióra czy raczej klawiatury - oby czystej).
Ocena:
22
(124)
Komentarze