Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76971

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Padłam i wstać nie mogę.

Jak już wspominałam, prowadzę sklep z ręcznie robioną biżuterią. Często używam do jej wykonania suszonych kwiatów.

Skontaktował się ze mną wczoraj pewien dżentelmen pytając, czy nie zrobiłabym mu wisiorka z aksamitką i groszkiem pachnącym bo to ulubione kwiatki jego żony. Odpisuję że przykro mi, ale takich nie mam.

"A to nie możesz wyhodować?"

Hmm, no niby mogę, ale to trochę potrwa bo po pierwsze zima, po drugie nigdy ich nie sadziłam i nie wiem jak się będą zachowywać a po trzecie jak i czy w ogóle uda się je zasuszyć (nie wszystkie się da, np. goździki mi zawsze brązowieją). Trochę zbyt długofalowe to zamówienie.

Przeczucie (i trochę doświadczenia z genialnymi klientami) kazało mi jednak w pierwszej kolejności zapytać na kiedy to potrzebuje.

"Nooo, na Walentynki, a niby na kiedy?"

klient

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 265 (275)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…