Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77694

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przez pewien czas pracowałam jako recepcjonistka hotelowa.

Goście hotelowi są różni, więc zdarzają się i piekielni. Jednak dzisiaj nie o gościach tylko o byłym szefie.

W pierwszym hotelu, w którym pracowałam właścicielem był starszy pan, który zachowywał się nieraz jak Pan i Władca Wszystkiego.

Piekielność 1. Ochrona obiektu

Czasami goście bywają agresywni. Szczególne obawy wśród personelu recepcji wywołują goście płci męskiej trzeźwi lub w stanie wskazującym, którzy chcą "porozmawiać" sobie z recepcjonistką. (Kiedyś np. gość na nocnej zmianie powiedział mi, że mnie wy***cha tu teraz na stole. Mało nie umarłam ze strachu.)

Czy w obiekcie jest ochrona? Tak.
Czy ochrona ma dostęp do monitoringu na recepcję? Nie.
Czy jest możliwość poinformowania ochrony, że jest się w niebezpieczeństwie? Nie. Można teoretycznie wykonać do nich telefon, ale gość stoi przy ladzie 0,5 metra ode mnie i nie mam dokąd uciec.

A teraz najważniejsze:

Załóżmy, że udało mi się poinformować ochronę o tym, że jestem w niebezpieczeństwie.
Czy mają klucz do części budynku, w której się znajduję? Nie.

Co na to właściciel? Dał nam kij baseball'owy na recepcję.

Piekielność 2. Zakupy

Z racji, że właściciel oszczędzał na wszystkim to oczywiście oszczędzał też na pracownikach (temat rzeka). W związku z tym to recepcjonistki robią zakupy na serwowane śniadania.

I tutaj jest opcja:

A) Na swojej zmianie wychodzisz i zostawiasz gościom kartkę "zaraz wracam". Przekierowujesz telefon hotelowy na swój prywatny i w trakcie zakupów przyjmujesz rezerwacje. Robisz zakupy i z kilkoma ciężkimi siatami biegniesz z powrotem na stanowisko pracy.

B) Jeżeli nie chcesz tego robić w trakcie obowiązków recepcjonistki to możesz to zrobić charytatywnie po pracy (ot!, łaskawość).

Piekielność 3. Stanowisko

Właściciel hotelu ma też inne działalności i kiedy w jednej z innych firm był zastój to stwierdził, że pracownica musi robić to co on jej każe, więc ma u nas (w hotelu) sprzątać.

W tamtej firmie zajmowała się specjalistyczną pracą i po prostu z dnia na dzień została poinformowana, że póki w drugiej firmie nie będzie więcej pracy to zostaje pokojówką, bo "on jej płaci".
Aha.

Mogłabym tak dalej, ale nie chcę zanudzać. Dajcie znać czy chcecie więcej. ;)

Recepcja hotelowa

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 220 (246)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…