Sytuacja wydarzyła się kilkanaście lat temu na obozie harcerskim. Oprócz nas, harcerzy, były tam jeszcze dzieci z tzw. "biednych rodzin" (wyjazd finansowała im w 100% opieka społeczna lub podobna instytucja - nie pamiętam już szczegółów).
Na obóz przyjechała dziewczynka, która została wpakowana do wycieczkowego autokaru, mając jedynie 2 zł w kieszeni. Tak, jak stała - bez torby, ubrań, przyborów higienicznych. "Tatuś" wcisnął jej jedynie to nieszczęsne 2 zł i wysłał na dwutygodniowy obóz. Pod namiot, w góry.
Dziewczynka dotrwała do końca obozu dzięki złotemu sercu ludzi z kadry - przeprowadzili między sobą zrzutkę i kupili jej podstawowe ubrania i przybory.
Na obóz przyjechała dziewczynka, która została wpakowana do wycieczkowego autokaru, mając jedynie 2 zł w kieszeni. Tak, jak stała - bez torby, ubrań, przyborów higienicznych. "Tatuś" wcisnął jej jedynie to nieszczęsne 2 zł i wysłał na dwutygodniowy obóz. Pod namiot, w góry.
Dziewczynka dotrwała do końca obozu dzięki złotemu sercu ludzi z kadry - przeprowadzili między sobą zrzutkę i kupili jej podstawowe ubrania i przybory.
obóz
Ocena:
172
(192)
Komentarze