Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78062

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam ok 8-letnią siostrzenicę (Młoda). Jest jedynaczką i w sumie jedynym dzieckiem w tej części rodziny, więc "normalne" jest że wszyscy, czyli dziadkowie oraz ciotki ją faworyzują i ustępują w różnych sytuacjach. Jedyni, którzy widzą rozbrykane zwierzę to rodzice Młodej, oraz ja z żoną.

Młoda ma niesamowite poczucie, że wszystko jej się należy, i bez jej zgody (której prawie nigdy nie udziela) nie masz szans wziąć jej rzeczy do ręki bez jej histerii. Widzę, że siostra czasami nie daje sobie z nią rady, oraz widzę jak zachowanie reszty rodziny źle wpływa na zachowanie siostrzenicy. Próbowałem przekonywać rodzinę do większej asertywności, ale praktycznie zostałem przegadany.

Piekielna Młoda:
Bawiłem się z młodą, ona siedziała w jakimś takim namiocie/domku, ja na zewnątrz, i udawałem że chcę wejść do środka. Młoda wpadła w histerię i przez materiał tak mnie brzdęknęła w łeb, że aż pociemniało mi przed oczami. Dałbym głowę ze zobaczyłem też gwiazdki. Babcia, która przy tym była obecna, wzięła Młodą na kolana i zaczęła ją uspokajać. Powiedziałem co się stało, Młoda w płacz bo niesłusznie ją obwiniam za swoją krzywdę, a babcia jej mówi że wujek sam sobie jest winien i sam się puknął w łeb. No serio? To był moment, w którym postanowiłem przestać Młodej pobłażać.

Piekielny Wujek #1
Młoda zasadniczo ma "swój pokój" w moim dawnym pokoju. Więc jej meble to moje meble. W jednym meblu są jeszcze jakieś moje rzeczy. Młoda się mnie pyta kiedy zabiorę te rzeczy. Droczę się, że zasadniczo to są moje meble i mogę w nich trzymać co chcę i ile czasu chcę. Włącza się babcia, informując mnie że zasadniczo to ich (moich rodziców, Dziadków) pokój, ich meble i przekazują je Młodej. Więc idę do tego pokoju, i przekładam moje graty do jednej szuflady w jedynej, najmniejszej szafce, którą kupiłem osobiście za swoje pieniądze. Wracam, i informuję o stanie rzeczy, że zajmuję jedynie jedną szufladę w JEDYNEJ MOJEJ szafce. Młoda się denerwuje, bo ta szafka jest najfajniejsza (chyba dlatego, że taka mała) i domaga się opróżnienia jej z moich rzeczy. Informuję ją, że zajmuję tylko jedną szufladę w MOJEJ szafce, i że może korzystać z pozostałych dwóch szuflad, ale jeśli będzie tak marudzić, to zabiorę całą szafkę i tyle. Młoda strzela focha, ale wyjątkowo nie ma histerii i płaczu. Za każdą kolejną wizytą u dziadków, Młoda zawraca mi gitarę pytaniem, kiedy zabiorę rzeczy z tej szuflady...

Piekielny Wujek #2
Ja, Dziadek i Młoda graliśmy w domino. Każdy gracz ma kilka klocków, zakrytych, obok jest kupka klocków do dobrania gdy nie ma się pasującego klocka. Chyba standardowe zasady gry. Przez to jak Młoda grała (oszukiwała, próbowała dokładać złe klocki), po chwili wiedziałem już jakie klocki ma Młoda, więc nie chcąc by za szybko wygrała (dopiero zaczęliśmy), zacząłem dokładać takie klocki, by musiała dobierać. Młoda zaczęła się dość szybko irytować (czyli po dwóch dobraniach), i postanowiła kontrolować jakie klocki dobierają pozostali uczestnicy gry. Po kolejnej rundzie, gdzie jej plan nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, postanowiła mi zajrzeć w klocki, na co się nie zgodziłem. Stanęliśmy w sytuacji gdzie nie mogę grać, bo Młoda nie chce wydać mi klocka. Ostrzegłem ją, że skoro nie widzi nic złego w oszukiwaniu, i nie pozwala mi w spokoju grać zgodnie z zasadami, to ja również będę oszukiwał. Ponieważ nadal nie dostałem klocka, wymieniłem klocek już leżący na mój. Nagle Młoda sobie przypomniała że tak nie można. Postawiłem jej ultimatum, albo wyda mi nowy klocek, albo tak będziemy teraz grać. Histeria. Płacz. Rozsypanie klocków po okolicy. Opieprz od ciotek, że nie mogę tak postępować z Młodą. Matka Młodej popiera moje działania.

Piekielny Wujek #3
Zjazd rodzinny u mnie w domu. Kot za wolno uciekał/słabo się ukrywał, więc Młoda cały czas nosiła go na rękach i robiła mu inne rzeczy, które nie szkodziły by pluszakom, ale żywym zwierzętom już tak. Co 5 minut mówimy Młodej żeby dała spokój kotu. Młoda ma nas w głębokim i męczy kota (nie znęcała się, ale przewalanie kota może poskutkować wysunięciem pazurów). Zamknęliśmy kota w sypialni, Młoda znalazła go po 10 minutach, i wygrzebała spod łóżka. W końcu mam dosyć, i mówię do Młodej, że jeśli zaraz się nie uspokoi, to ją wezmę na ręce i też ją tak potrzymam, wbrew jej woli. Jedno zerknięcie na Matkę Młodej, i widzę nieme przyzwolenie. Młoda dalej męczy kota, więc ją złapałem i usadziłem sobie na kolanach. Młoda się cieszy jakąś minutę. Po minucie się jej znudziło i próbowała zejść (zdaje się że miała celownik na kota, który właśnie przechodził). O, co to? Wujek ją nie puścił? Zaczęła się wyrywać, szarpać, ja delikatnie acz stanowczo przytrzymywałem ją na kolanach. Zaczęła mnie kopać, gryźć. No takie małe, wściekłe zwierzę. Trzymam dalej, i mówię żeby się uspokoiła, bo będę ją tak trzymał aż jej przejdzie. Ciotki stosują ustną reprymendę pod moim adresem, ale co one sobie mogą? Też je olewam. Dopiero gdy Matka Młodej powiedziała że już dość, puściłem Młodą. Zapłakaną i rozhisteryzowaną. Kot miał umiarkowanie spokojniejszy wieczór.

PS.
Młoda pomieszkuje przez ferie, święta, czasami niektóre weekendy, u Dziadków. Do dziadków przyjeżdżają ciotki. Zarówno babcia (dziadek w mniejszym stopniu) jak i ciotki rozpieszczają Młodą. Pozwalają jej na wszystko. Niszczą wszystko co rodzice wypracują...

rodzina siostrzenica

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 280 (316)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…