Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#78157

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W sobotę robimy kontrolę na jednej z linii blisko zoo.
W każdym razie jako, że w poprzednim pojeździe ja pisałem wezwanie, a partnerzy musieli wysiąść, to ja jadę autobusem i gdy chłopaki wejdą startujemy z kontrolą.
W każdym razie jechała tym autobusem parka z dzieckiem, no powiem tak dzieci z dzieckiem bo z wyglądu mieli po 16 lat. Chłopak zajęty zabawą telefonem, a dziewczyna dawała picie dziecku.
Dojeżdżamy do przystanku, gdzie mają wsiadać koledzy i gdy tylko drzwi się otworzyły i chłopaki maja wsiadać ten młody krzyknął "kanary" i po sekundzie był poza autobusem, oczywiście zostawiając partnerkę z dzieckiem w wózku.
Drzwi się zamykają i podchodzę do dziewczyny i proszę o bilet. Ta daje mi legitymację (rocznik 2001). Pytam się a ten co wyskoczył to ojciec dziecka?
Odpowiedź dziewczyny zacytuję " Niestety tak. Ale wtedy też obiecał, że wskoczy tak jak teraz"
Oddałem legitymację bo nie ukrywam żal mi się zrobiło tego dziecka, że ma takiego tatusia.

komunikacja_miejska

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -5 (39)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…