Wczoraj podczas rutynowej kontroli wsiada facet ok 40-tki, strój sportowy ewidentnie do biegania.
Bawi się telefonem (słuchawki w uszach), ale ok może kupuje bilet. Poczekaliśmy jeden przystanek i facet schował telefon. Ok kolega poszedł poprosić o bilet i facet nie ma. Cóż, standardowo opłata na miejscu lub dokument. Niestety nic z tego, to na koniec trasy i wzywamy patrol.
Czekamy na policję i gdy w oddali kolega zobaczył radiowóz i odstąpił dwa kroki by zasygnalizować gdzie stoimy, to nasz gapowicz wystartował do ucieczki. Ale po 3 krokach leżał na ziemi pokonany przez koleinę na asfalcie. Miał lekkie obrażenia kolana, ale teren krańcówki monitorowany i widać co odwalił. Sprawa zakończona.
Dziś rano jest w firmie i żąda odszkodowania bo przez to, że nie miał biletu i złapały go kanary, to doznał urazu kolana i nie może wystartować w biegu po Piotrkowskiej z związku z czym pozbawiony jest możliwości zdobycia nagród.
Bawi się telefonem (słuchawki w uszach), ale ok może kupuje bilet. Poczekaliśmy jeden przystanek i facet schował telefon. Ok kolega poszedł poprosić o bilet i facet nie ma. Cóż, standardowo opłata na miejscu lub dokument. Niestety nic z tego, to na koniec trasy i wzywamy patrol.
Czekamy na policję i gdy w oddali kolega zobaczył radiowóz i odstąpił dwa kroki by zasygnalizować gdzie stoimy, to nasz gapowicz wystartował do ucieczki. Ale po 3 krokach leżał na ziemi pokonany przez koleinę na asfalcie. Miał lekkie obrażenia kolana, ale teren krańcówki monitorowany i widać co odwalił. Sprawa zakończona.
Dziś rano jest w firmie i żąda odszkodowania bo przez to, że nie miał biletu i złapały go kanary, to doznał urazu kolana i nie może wystartować w biegu po Piotrkowskiej z związku z czym pozbawiony jest możliwości zdobycia nagród.
komunikacja_miejska
Ocena:
212
(254)
Komentarze