Byłam na zakupach w dużym markecie. Znalazłam chudą szynkę oryginalnie zapakowaną, niestety nie miała ceny. Mimo to wrzuciłam ją do koszyka z innymi drobiazgami. Przy kasie okazało się, że moje zakupy kosztują podejrzanie dużo. Miałam 3 rzeczy i tylko na szynce nie było ceny.
Postanowiłam, że nie będę kupowała szynki, która kosztuje 15 zł za 10 deko. Poprosiłam o wycofanie, jednak kasjerka odmówiła mi tego. Na pytanie dlaczego, okazało się, że podobno nie wie ile z nią chodziłam po sklepie. Szczęka mi opadła, ale nadal twierdziłam, że jej nie wezmę bo jest za droga. Kolejka za mną robiła się coraz dłuższa. Kolejny raz jak mantrę powtarzałam, że jej nie kupię, a kasjerka na to, że nie wie ile z nią chodziłam, a na słowo nie mogła mi wierzyć. W końcu po dobrych pięciu minutach odezwał się Pan stojący za mną.
- Ja tą panią widzę tu już od 6 (była 10), pokazała biednej szyneczce cały Państwa sklep!
Wszyscy parsknęli śmiechem, a szynkę udało się anulować.
Postanowiłam, że nie będę kupowała szynki, która kosztuje 15 zł za 10 deko. Poprosiłam o wycofanie, jednak kasjerka odmówiła mi tego. Na pytanie dlaczego, okazało się, że podobno nie wie ile z nią chodziłam po sklepie. Szczęka mi opadła, ale nadal twierdziłam, że jej nie wezmę bo jest za droga. Kolejka za mną robiła się coraz dłuższa. Kolejny raz jak mantrę powtarzałam, że jej nie kupię, a kasjerka na to, że nie wie ile z nią chodziłam, a na słowo nie mogła mi wierzyć. W końcu po dobrych pięciu minutach odezwał się Pan stojący za mną.
- Ja tą panią widzę tu już od 6 (była 10), pokazała biednej szyneczce cały Państwa sklep!
Wszyscy parsknęli śmiechem, a szynkę udało się anulować.
Ocena:
208
(234)
Komentarze