Fundacja Pro - Prawo do życia prowadzi swoją antyaborcyjną kampanię przy pomocy bardzo drastycznych billboardów i plakatów pokazujących między innymi rozerwane płody. Jakiś czas temu fundacja była dość aktywna w Krakowie, a ludzie fundacji pozostali zupełnie głusi na apele, żeby ze względu na małe dzieci, zmienić wygląd plakatów i nie komplikować życia rodzicom małych pociech.
Teraz jednak geniusze z fundacji poszli dalej. Ze dwa dni temu widziałam ich billboard przy autostradzie w okolicach Wrocławia. Kiedy wyraziłam tym oburzenie w rozmowie z kolegą, ten opowiedział mi jak kiedyś jadąc samochodem natknął się na pikietę fundacji tuż przy samej drodze. Oczywiście każdy ma prawo do wyrażania własnych poglądów. Jeśli jednak ktoś epatuje drastycznością, przekładając zdrowie i bezpieczeństwo kierowców nad regulację prawną, która w przyszłości ochroni życie hipotetycznych, niepoczętych jeszcze dzieci z np. wadami letalnymi, to jednak policja i władze lokalne powinny szybciej działać.
Teraz jednak geniusze z fundacji poszli dalej. Ze dwa dni temu widziałam ich billboard przy autostradzie w okolicach Wrocławia. Kiedy wyraziłam tym oburzenie w rozmowie z kolegą, ten opowiedział mi jak kiedyś jadąc samochodem natknął się na pikietę fundacji tuż przy samej drodze. Oczywiście każdy ma prawo do wyrażania własnych poglądów. Jeśli jednak ktoś epatuje drastycznością, przekładając zdrowie i bezpieczeństwo kierowców nad regulację prawną, która w przyszłości ochroni życie hipotetycznych, niepoczętych jeszcze dzieci z np. wadami letalnymi, to jednak policja i władze lokalne powinny szybciej działać.
Ocena:
165
(247)
Komentarze