Skoro tyle o kanarach, to i ja dorzucę jedną.
Jakiś czas temu w Łodzi zrobiła się afera, ludzie tonami dostawali wezwania za rzekomą jazdę bez biletu. Zgadzał się tylko adres, nazwisko. Ew jedno z powyższych. Oczywiście nigdy nie było np nr pesel lub dokumentu. Czyli ewidentne twórcze pisanie mandatów. Skala była tak duża, że i lokalna gazeta o tym pisała. Jak się okazało na mój adres przyszło też wezwanie. Oczywiście jest imię nazwisko i adres zamieszkania brak jakichkolwiek danych potwierdzających np pesel. Czyli wiem, że ktoś spisał np z klatki schodowej. W każdym razie jadę z awanturą ( wiem że sprawa jest wygrana) Wchodzę do biura firmy tam ze 30 osób z podobnym problemem. Oczywiście non stop jakieś awantury kłótnie. Ale przebił w pewnym momencie wszystkich gość, który wszedł.
W pełnym służbowym mundurze łącznie z czapką, motorniczy i dość głośno powiedział:
- Co za kut*s wysłał mi mandat za jazdę moim tramwajem bez biletu?!
Jakiś czas temu w Łodzi zrobiła się afera, ludzie tonami dostawali wezwania za rzekomą jazdę bez biletu. Zgadzał się tylko adres, nazwisko. Ew jedno z powyższych. Oczywiście nigdy nie było np nr pesel lub dokumentu. Czyli ewidentne twórcze pisanie mandatów. Skala była tak duża, że i lokalna gazeta o tym pisała. Jak się okazało na mój adres przyszło też wezwanie. Oczywiście jest imię nazwisko i adres zamieszkania brak jakichkolwiek danych potwierdzających np pesel. Czyli wiem, że ktoś spisał np z klatki schodowej. W każdym razie jadę z awanturą ( wiem że sprawa jest wygrana) Wchodzę do biura firmy tam ze 30 osób z podobnym problemem. Oczywiście non stop jakieś awantury kłótnie. Ale przebił w pewnym momencie wszystkich gość, który wszedł.
W pełnym służbowym mundurze łącznie z czapką, motorniczy i dość głośno powiedział:
- Co za kut*s wysłał mi mandat za jazdę moim tramwajem bez biletu?!
kontrola biletów łódź
Ocena:
2189
(2293)
Komentarze