Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#79459

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Odwiedzam teraz chłopaka, w państwie arabskim. Transport publiczny jako taki nie istnieje, dlatego na lotnisko jeżdżą tak zwane shuttle, czyli grupowe taksówki. Mój pobyt dobiega końca, dlatego najwyższy czas takową zamówić. Chłopak powiedział, że najlepiej załatwić to na kilka dni wcześniej, więc zadzwoniłam wczoraj i wyglądało to mniej więcej tak:

[J]a Dzień dobry, chciałabym zamówić taksówkę na godzinę 12 w czwartek przy ulicy takiej i takiej na lotnisko.
[D]yspozytor Ale to na czwartek, tak?
[J] Tak.
[D] To proszę dzwonić w środę rano. *bip*bip*bip*

Rozłączył się nawet nie czekając na moją odpowiedź. Ale nic to, zadowolona z nieskomplikowanej informacji (w tym kraju różnie bywa)czekam sobie do dzisiejszego ranka. Dziś dzwonię z tym samym komunikatem:

[J] Dzień dobry, chciałabym zamówić taksówkę na 12 jutro na ulicę taką i taką.
[D] A o której jest pani lot?
[J] Yyy.. o 17.
[D] To ja przyjadę o 13.
[J] Zależałoby mi jednak, żeby przyjechał pan o 12. (nie jestem obywatelką tego państwa, dlatego przechodzę BARDZO dokładną kontrolę na lotnisku. Raz ochroniarze przetrzymali mnie tak długo, że normalnie nie zdążyłabym na swój lot i tylko przez uprzejmość obsługi na mnie zaczekali. Dlatego teraz wolę być na miejscu wcześniej)
[D]Dobrze, niech będzie ta 12. Odbiorę panią z tego i tego parkingu. Jak ma pani na imię?
[J] Owiec.
[D] Numer telefonu poproszę.
[J] 606...
[D] Ale to nie jest numer naszego kraju.
[J] No nie, jestem z Polski.
[D] Nie nie, to tak nie można. To ma być nasz numer.
[J] Ale skąd mam mieć wasz numer jak jestem turystką?
[D] Nie zabieramy ludzi bez numeru, bo potem nie przychodzą.
[J] No to właśnie chcę podać panu mój prywatny numer telefonu.
[D] Ale to musi być nasz, bo nie przyjmę.
[J] To co mam teraz zrobić?
[D] Może pani przyjechać do miasta X, wpłacić pieniądze wcześniej, zabrać rachunek i my na podstawie tego rachunku panią zabierzemy.

Miasto X oddalone o pierdyliard kilometrów od miasta, w którym przebywa mój chłopak + chłopak w pracy do godzin popołudniowych, więc nawet nie mam jak tam dotrzeć, a przecież już jutro powinnam lecieć.

[J] Nie mogę zapłacić u kierowcy, tak jak zawsze?
[D] Nie, bo pani nie ma naszego numeru telefonu.
[J] Ale skąd do ciężkiej cholery mam go mieć jak nie jestem stąd?!
[D] Żegnam. *bip*bip*bip*

Krew mnie zalała na ten absurd. Dzwonię do chłopaka cała w nerwach i jedyne opcje są takie:
1. Poszukać wśród jego lokalnych znajomych kogoś kto nam tego głupiego numeru telefonu użyczy i zgodzi się być jutro pod telefonem do czasu mojego wyjazdu.
2. Zamówić prywatną taksówkę i zapłacić miliony monet.

Nawet nie mój kraj, a taki piękny.

komunikacja zagranica taksówki kraj arabski

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 23 (121)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…